06.04.1958 - Górnik Zabrze - Preußen Münster 1:2

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
6 kwietnia 1958 (niedziela)
Mecz towarzyski 1958
Górnik Zabrze 1:2 (0:2) Preußen Münster Zabrze, stadion Górnika
Herb.gif HerbPreussenMunster.gif


Fojcik 67
0:1
0:2
1:2
Hesse 6
Rachuba 30
Józef Machnik (Joachim Szołtysek)
Antoni Franosz
Stefan Florenski
Henryk Hajduk
Ginter Gawlik
Marian Olejnik
Ernest Pol
Edward Jankowski
Manfred Fojcik
Edmund Kowal
Henryk Szalecki
SKŁADY Eiteljörge
Tibuschek
Henzel
Schultze-Frilling
Schultz
Jenaschek (Szer)
Leitfeld
Hesse
Rachuba
Stange (Letzgus)
Hechell
Trener: Zoltán Opata

Dodatkowe informacje

Program meczowy.
  • Według innego źródła gola dla Górnika zdobył Szalecki.

Relacja

Przegląd Sportowy

Słabiutki mecz mistrza Polski.

Międzynarodowa premiera tegorocznego sezonu odbyła się w Zabrzu przy pełnej widowni, jednak dla gospodarzy nie wypadła najlepiej. Nie chodzi tu o sam wynik, lecz o styl w jakim go drużyna mistrza Polski uzyskała. Górnik zagrał słabiutko. Do przerwy oglądaliśmy piłkę w jako takim wydaniu. Goście umiejętnie wykorzystali dwie z czterech sytuacji i po 30 minutach prowadzili 2:0. Górnicy dopiero po utracie drugiej bramki obudzili się i rozpoczęli prawdziwy szturm na bramkę przeciwnika. W ostatnim kwadransie gry gospodarze mieli przynajmniej 20 dogodnych wyrównujących bramek. Napastnicy mieli jednak bardzo kiepski dzień wykazując straszną indolencję strzałową. Po przerwie Górnicy zepchnęli rywala do głębokiej defensywy. Potrafili jednak tylko jeden raz zmusić bramkarza Preußen do kapitulacji choć mieli co najmniej 20 dogodnych pozycji strzałowych. W drużynie niemieckiej nie było słabych punktów, ponad swych kolegów wybijał się świetny łącznik Rachuba, faktyczny kierownik ataku. Był on motorem wszystkich akcji, on też większość ich wykańczał. Górnicy jak już na wstępie powiedzieliśmy, zagrali jeden ze słabszych meczów i chyba na formę aktualnego mistrza Polski nie wpłynęła... nieobecność Lentnera. Nawet tak silne punkty drużyny jak Gawlik, Kowal i Pohl były tylko swoim cieniem. Na dobrą sprawę wyróżnić można tylko Floreńskiego i Fojcika, a częściowo także i Jankowskiego. Machnik obu goli obronić nie mógł.

Przegląd Sportowy nr 56, 8 kwietnia 1958