09.02.2012 - Górnik Zabrze - PFK Sewastopol 2:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
9 lutego 2012 (czwartek), godzina 15:30
Mecz towarzyski 2011/12
Górnik Zabrze 2:1 (2:0) PFK Sewastopol Turcja
Herb.gif
Milik 21
Kwiek 41
1:0
2:0
2:1


Ibraimi 58
Pazdan Yellow card.gif
(1-4-4-1-1)
Norbert Witkowski
Michał Bemben
Michał Pazdan
Ołeksandr Szeweluchin
Adam Marciniak
Paweł Olkowski (80 Michał Zieliński)
Mariusz Przybylski
Krzysztof Mączyński
Préjuce Nakoulma (75 Michał Jonczyk)
Aleksander Kwiek (77 Mariusz Magiera)
Arkadiusz Milik (88 Marcin Wodecki)
SKŁADY (1-4-4-2)
Ihor Łytowka (46 Ołeksandr Sokorenko)
Anton Monachow (46 Mate Gwinianidze)
Rizwan Ablitarow (46 Iwan Biłyj)
Witalij Hoszkoderia (46 Artem Kułtyszew)
zawodnik testowany
Roman Maczułenko (46 Ołeksandr Żabokryćkyj)
Aleksandr Daniszewskij (46 Andrij Własiuk)
Wałerij Kucenko (46 Władimir Tanczyk)
Igor Duljaj (46 Andrij Kiwa)
Michael Alozie (46 Serhij Kuznecow)
Andrij Szewczuk (46 Besart Ibraimi)
Trener: Adam Nawałka

Relacja

Oficjalna strona Górnik Zabrze S.S.A.

W ocenie sztabu szkoleniowego było to niezłe spotkanie, w którym obie drużyny miały po kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Górnik pierwszą wypracował już w 4. minucie, ale świetnej okazji nie wykorzystał Arkadiusz Milik. Dwie minuty później, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, bliski szczęścia był Szeweluchin, ale z bliska przestrzelił. Sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał też Aleksander Kwiek. Pierwsza bramka dla zabrzan padła po prostopadłym podaniu Nakoulmy do Milika i pięknym strzale 18-letniego napastnika w samo "okienko". Młody snajper chwilę później mógł podwyższyć prowadzenie, ale piłka po jego strzale głową przeleciała tuż obok słupka. Milik wypracował także sytuację strzelecką Kwiekowi przy drugiej bramce. Płaski strzał rozgrywającego Górnika był celny i do przerwy zabrzanie prowadzili 2:0. Ukraińcy zdobyli kontaktowego gola w 58. minucie, kiedy precyzyjnym strzałem z 25 metrów popisał się Ibraimi. W odpowiedzi groźnie uderzył Kwiek, ale obok bramki. W końcówce dwukrotnie bliski szczęścia był wprowadzony do gry Michał Jonczyk, ale nie udało mu się pokonać bramkarza Sewastopolu. Trenerzy Górnika byli również zadowoleni z postawy Norberta Witkowskiego, który uchronił zespół od straty gola już przy stanie 2:1.