09.05.1984 - Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze 1:0
9 maja 1984 1. liga 1983/84, 24. kolejka |
Zagłębie Sosnowiec | 1:0 (0:0) | Górnik Zabrze | Sosnowiec Sędzia: Wit Żelazko (Warszawa) Widzów: 9 000 |
Śpiewak 76k | 1:0 | |||
Zarychta | Zgutczyński | |||
Bęben Zarychta Romański Koterwa (11. Szarek, 72. Klamra) Bryła Kordysz Tochel Wyrobek Jan Urban Śpiewak Rycek |
SKŁADY | Eugeniusz Cebrat Bogdan Gunia Józef Dankowski Joachim Klemenz Adam Ossowski Ryszard Cyroń (46. Marek Majka) Marek Kostrzewa (63. Tadeusz Dolny) Waldemar Matysik Ryszard Komornicki Andrzej Zgutczyński Andrzej Pałasz | ||
Trener: Zbigniew Myga | Trener: Hubert Kostka |
Relacja
Sport
Złoty bramka
Dość długo ważyły się losy tego meczu. Rozstrzygnięcie padło dopiero pod koniec w 76 minucie, kiedy to po silnym strzale Klamry, Dankowski przeciął tor lotu piłki ręką. Ponieważ było to na polu karnym, więc sędzia nie miał innego wyjścia jak podyktować „jedenastkę”. Egzekutor karnego – Śpiewak – nie zawiódł i w ten sposób Zagłębie zagarnęło oba tak potrzebne w tej chwili tej drużynie punkty.
Nie było to jednak „bezproblemowe” zwycięstwo. Zabrzanie postawili rywalom trudne warunki, dobrze wyprowadzali kontry, nie murowali bramki. Niezwykle groźny w ataku był znowu Andrzej Pałasz. W dodatku zaraz na początku spotkania groźnej kontuzji doznał dyrygent defensywy Zagłębia Koterwa i trener Zbigniew Myga musiał zupełnie inaczej ustawić linię obrony: w środku grali Romański i Zarychta, z boku Bryła i Kordysz. Gościom nie udało się jednak wykorzystać chwilowo zamieszania w defensywie gospodarzy.
Pierwszy groźny strzał odnotowaliśmy w 22 minucie. Jego autorem był kolejny nowy nabytek zabrzan – Kostrzewa pozyskany z Górnika Knurów, który nie mógł do tej pory grać z powodu kontuzji (złamana noga). Później kolejno próbowali szczęścia: Wyrobek, Pałasz, Bryła, Kordysz – bez skutku.
W miarę upływu czasu rytm tego spotkania coraz bardziej przypominał typowy schemat: akcja gospodarzy, kontra gości. Mimo to brakowało tzw. stuprocentowych okazji do strzelenia bramki. Jednak w 56 minucie o mały włos wpisałby się na listę strzelców wspomniany Andrzej Pałasz. Przeprowadził dynamiczny rajd zakończony chytrym strzałem, ale Bęben nie dał się zaskoczyć. W jakich okolicznościach padła „złota bramka”, napisaliśmy wyżej. W sumie – żywy, ciekawy i wyrównany mecz.
Na zakończenie opinie obu trenerów:
ZBIGNIEW MYGA: „Odetchnąłem z ulgą. Olbrzymi wysiłek wszystkich bez wyjątku zawodników nie poszedł na marne. Nie chciałbym nikogo w mojej drużynie wyróżnić, cała trzynastka zasłużyła na słowa uznania. W dalszym ciągu nie potrafię odżałować, że nie wygraliśmy w Wałbrzychu. Wówczas gralibyśmy bez takiego obciążenia. Był to chyba niezły mecz, między innymi dzięki temu, że Górnik prowadził otwartą grę.”
HUBERT KOSTKA: „Gratuluję Zagłębiu zdobycia tak potrzebnych tej drużynie punktów.”
Było to 11 zwycięstwo Zagłębia z Górnikiem na Stadionie Ludowym, ale bodaj najważniejsze.
ADAM BARTECZKO, Sport nr 92 z 10 maja 1984r.