10.05.1970 - Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:0

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
10 maja 1970, godzina 17:00
1. liga 1969/70, 19. kolejka
Wisła Kraków 0:0  Górnik Zabrze Kraków
Sędzia: Alojzy Jarguz (Olsztyn)
Widzów: 35 000
HerbWislaKrakow.gif Herb.gif
(1-4-3-3)
Henryk Stroniarz
Antoni Szymanowski (45 Tadeusz Polak)
Ryszard Wójcik
Adam Musiał
Władysław Kawula
Tadeusz Kotlarczyk
Krzysztof Hausner
Janusz Sputo (80 Czesław Studnicki)
Ireneusz Adamus
Wiesław Lendzion
Hubert Skupnik
SKŁADY (1-4-3-3)
Jan Gomola
Karol Kapciński
Stanisław Oślizło
Henryk Latocha
Jerzy Gorgoń
Zygfryd Szołtysik
Erwin Wilczek
Alfred Olek
Jan Banaś
Jerzy Musiałek (72 Hubert Skowronek)
Władysław Szaryński
Trener: Gyula Teleký Trener: Michał Matyas

Relacja

Kronika Górnika Zabrze

Mecz mógł się podobać, ponieważ stał na bardzo dobrym poziomie. W pierwszej połowie gra była wyrównana, żadnej z drużyn nie udało się zyskać przewagi. Spotkanie nie obfitowało w sytuacje podbramkowe, po przerwie mocno zaatakowała Wisła, jednak przez ostatnie 30 minut meczu to Górnik dominował na placu gry. Wynik remisowy był zasłużony, Górnicy byli lepsi technicznie, a Wisła wykazała się ambicją i wolą walki.

Sport

Kraków. Nie od dziś wiadomo, że dobry przeciwnik zwykł „uskrzydlać" piłkarzy Wisły. Tak było i w meczu z Górnikiem. Choć finalista Pucharu Zdobywców Pucharów wystąpił w Krakowie bez kontuzjowanego Lubańskiego oraz Kostki i Florenskiego – Wisła dopiero po jakimś czasie nabrała wiary w swoje siły i prowadziła już do końca meczu absolutnie wyrównany pojedynek z zespołem, który tyle pochwał zebrał od fachowców. Co więcej: wiślacy, jakkolwiek nie grzeszyli zbytnią celnością to jednak posłali na bramkę Gomoli mnóstwo strzałów, które minęły cel dosłownie o centymetry. Dość powiedzieć, że w krótkim okresie czasu - między 22 a 29 minutą pierwszej połowy dwukrotnie „główki" Skupnika i Adamusa minęły okienko bramki o milimetry, a strzały Sputy i Hausnera zmusiły bramkarza Górnika do ofiarnych interwencji. Górnicy byli również kilka razy o włos od zdobycia bramki ale Stroniarz miał swój wielki dzień i zbierał zasłużone oklaski, przede wszystkim za obronę strzałów Musiałka i Wilczka. Najbardziej jednak popisał się bramkarz Wisły w. 76 min. i w 87 min. - kiedy to - w pierwszym wypadku sparował bombę Skowronka z odległości nie większej niż 5 m, w drugim zaś błyskawiczny strzał Wilczka pod poprzeczkę. Mecz - mimo braku bramek był dobrym i emocjonującym widowiskiem. Wiślacy mieli dość wyraźną przewagę pod koniec pierwszej połowy i w pierwszych minutach po zmianie boisk natomiast górnicy przypuścili najbardziej energiczny szturm na bramkę Stroniarza w ostatnim kwadransie.

Po meczu powiedzieli:

Kierownik sekcji pn. Wisły MICHALISZYN: Cała drużyna zasłużyła na gorące uznanie za ambitna walkę. Szkoda, że odnowiona u Szymanowskiego w pierwszej połowie spotkania kontuzja - nie pozwoliła temu młodemu zawodnikowi wytrwać do końca meczu.

Trener Górnika - M. MATYAS: Kontuzja nie pozwoliła Lubańskiemu na udział w meczu z Wisłą natomiast, nadarzyła się sposobność zbadania aktualnej formy i możliwości Gomoli. Skorzystałem z tego ku pełnemu zadowoleniu.