10.06.1989 - Widzew Łódź - Górnik Zabrze 1:0
10 czerwca 1989 (sobota) 1. liga 1988/89, 28. kolejka |
Widzew Łódź | 1:0 (0:0) | Górnik Zabrze | Łódź Sędzia: Sławomir Redziński (Zielona Góra) Widzów: 2 999 |
Podsiadło 74 g | 1:0 | |||
Grembocki | ||||
Jerzy Zajda Kazimierz Przybyś Marek Podsiadło Krzysztof Wewiór Wiesław Cisek Andrzej Szulc Mirosław Myśliński (86 Mieczysław Kasperkiewicz) Tadeusz Świątek Kazimierz Putek (70 Tomasz Łapiński) Sławomir Chałaśkiewicz Wiesław Wraga |
SKŁADY | Józef Wandzik Jacek Grembocki Piotr Jegor Tomasz Wałdoch Mirosław Szlezak (83 Piotr Brzoza) Robert Warzycha Piotr Rzepka Ryszard Komornicki Jan Urban Ryszard Cyroń Krzysztof Zagórski | ||
Trener: Bronisław Waligóra | Trener: Marcin Bochynek |
Relacja
Sport
Tylko prestiż
Łódź. W mistrzowskim serialu Górnika, który trwał ostatnio od 1985 roku, stadion widzewski odgrywał znaczącą rolę. Zwycięstwa zabrzan w Łodzi 3-1 w 1985 roku i 1-0 w 1988 oznaczały zdobycie mistrzowskiej korony. Tym razem sztuka się nie udała i porażka z Widzewem praktycznie decyduje o tym, że po Legii drugi potentat odpadł z walki o tytuł w tych rozgrywkach.
Spotkanie było widowiskowe. Zacięte, ale fair i zawodnicy oby drużyn zaimponowali wolą walki oraz pomysłowością w grze.
Gospodarze mogli prowadzić już w pierwszej fazie, ale silne uderzenie Myślińskiego wspaniale sparował w 13 min. Wandzik, który w minutę potem wygrał pojedynek sam na sam z Chałaśkiewiczem. Widzewiacy byli aktywniejsi, atakowali rywali na połowie Górnika, zmuszali do błędów już w pobliżu własnego pola karnego. Ale kontry gości też mogły zmienić wynik (w 34 min. strzał z półobrotu Zagórskiego, czy też akcja Urbana w 44 min. po błędzie Szulca. Wybieg Zajdy i odważna interwencja w pobliżu linii pola karnego była w dużym stylu).
W 48 min. notujemy podobny pojedynek po błędzie Wałdocha. Tym razem Wraga nie zdołał pokonać Wandzika. W sześćdziesiątych minutach większość akcji toczyła się na połowie łodzian i wydawało się, że Górnik wolno, ale coraz wyraźniej, przejmuje inicjatywę (63 min. Warzycha z wolnego, w 63 i 71 min. okazje Urbana, których niewykorzystanie zmusza do zaniżenia noty). W 74 min. nastąpił zwrotny moment spotkania. Najlepszy na boisku Marek Podsiadło zdobył piłkę w pobliżu własnego pola karnego, wyprowadził szybką kontrę i podał na lewo do Ciska, ten również dalekim podaniem obsłużył na prawym skrzydle Chałaśkiewicza. Powrót piłki do Podsiadły był wyrokiem na Górnika. Strzał głową pod poprzeczkę był bardzo efektowny. Goście rzucili się jeszcze do walki i nawet Rzepka po wolnym w 83 min. był blisko szczęścia, ale Zajda był tego dnia znakomicie dysponowany.
Trener Marcin Bochynek powiedział, że po takich porażkach nie ma pretensji do swoich zawodników. Gdyby grali tak ambitnie w kilku innych meczach, to nie musiałby rozstawać się z tytułem mistrzowskim.
Bogusław Kukuć, Sport nr 114, 12 czerwca 1989