10.09.1970 - Zagłębie Wałbrzych - Górnik Zabrze 1:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
10 września 1970
1. liga 1970/71, 6. kolejka
Zagłębie Wałbrzych 1:1 (0:0) Górnik Zabrze Wałbrzych
Sędzia: Edward Norek (Kraków)
Widzów: 25 000
HerbZaglebieWalbrzych.gif Herb.gif

Pietraszewski 88
0:1
1:1
Skowronek 60 k

Szeja
Dworniczek
Paździor
Cieszowiec
Pawlica
Stachuła
Gawron
Pietraszewski
Nowak
Szłykowicz
Kwiatkowski (Delega)
SKŁADY (1-4-3-3)
Jan Gomola
Jan Wraży
Stanisław Oślizło
Henryk Latocha
Jerzy Gorgoń
Zygfryd Szołtysik
Władysław Szaryński (Hubert Skowronek)
Alfred Olek
Jan Banaś
Włodzimierz Lubański
Jerzy Wilim
Trener: Ferenc Szusza

Relacje

Kronika Górnika Zabrze

Już dawno Wałbrzych nie oglądał tak pięknego pojedynku. Górnik przyjechał na Dolny Śląsk z mocnym postanowieniem zdobycia 2 punktów, toteż od samego początku grał na pełnych obrotach, walczył ambitnie i zacięcie. Jedenastka trenera Szuszy w pierwszej połowie miała lekką przewagę i nadawała ton grze. Lubański wraz ze swymi partnerami przeprowadzali raz po raz akcję, które miały zmylić rywali, defensywa rywali grała jednak bardzo uważnie i stosowała krótkie krycie dla każdego zawodnika Górnika. Dopiero w 60. minucie aktywnie grający Skowronek został sfaulowany w polu karnym, a następnie sam wykorzystał jedenastkę. Po zdobyciu bramki górnicy cofnęli się do obrony i gra się wyrównała. Wyrównująca bramka dla Zagłębia wpadła na 2 minuty przed końcem spotkania po dużym zamieszaniu w polu karnym zabrzan. Remis był bez wątpienia sukcesem gospodarzy, którzy dzielnie walczyli z dobrze usposobionym Górnikiem.

Sport

1:1 zabrzan w Wałbrzychu

Już dawno Wałbrzych nie oglądał tak pięknego pojedynku. Zabrzanie przyjechali na Dolny Śląsk z mocnym postanowieniem zdobycia obydwu punktów, toteż od początku grali na pełnych obrotach, walczyli ambitnie, zdecydowanie, przeprowadzali szybkie, udane kombinacje. Również gospodarze wznieśli się tym razem na wyżyny, lepszej technice, dojrzałości taktycznej jedenastki z Zabrza, przeciwstawili ogromną wolą walki i ambicję, toteż publiczność miała sporo emocji, tym bardziej, że obie drużyny strzelały dużo i celnie.

Jedenastka trenera Szuszy w pierwszej połowie miała lekką przewagę w polu i nadawała ton grze. Lubański wraz ze swoimi partnerami raz po raz przeprowadzali różne akcje mające zmylić przeciwnika. Ale gospodarze grali w defensywie niezwykle uważnie, stosowali krótkie krycie, dlatego goście nie mogli wyrobić sobie idealnych pozycji. Krótko jednak przed przerwą Lubański po zagraniu z Wilimem, zmylił czujność obrony Zagłębia, wymanewrował dwóch przeciwników l znalazł się na wprost bramkarza. Zmarnował jednak szansę posyłając piłkę minimalnie obok celu. Po zmianie stron podobną sytuację miał Wilim, ale i on się nie popisał. W tym okresie Górnicy z Zabrza grali z mniejszym polotem, a po uzyskaniu prowadzenia, więcej pilnowali własnej bramki, toteż gra się wyrównała. Prowadzenie dla zabrzan uzyskał Skowronek z rzutu karnego.

Przedzierał on się w 60 minucie na pole karne i gdy składał się do strzału został podcięty przez Gawrona. Poszkodowany wyegzekwował idealnie jedenastkę. Wyrównująca bramka dla Zagłębia padła na dwie minuty przed zakończeniem. W zamieszaniu podbramkowym Delega oddał ostry strzał, który trafił w słupek. W tym momencie obrońcy Górnika na moment zawahali się, wykorzystał to Pietraszewski i z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki.

Remis jest bezwzględnie sukcesem wałbrzyszan, którzy z dobrze usposobionym Górnikiem walczyli dzielnie, uzyskując upragniony punkt.

W zespole gospodarzy tym razem wyjątkowo dobrze zagrała cała defensywa na czele z Szeją. Ona ma też największy udział w wywalczeniu jednego punktu. Ponadto wyróżnili się Nowak i Szłykowicz. W Górniku do wybijających się zawodników należeli: Gorgoń, Banaś, Wilim. Słabiej niż zwykle zagrał Szaryński u którego widać było przemęczenie ostatnimi występami w reprezentacji. Słusznie więc został zamieniony na bojowego Skowronka.

Po meczu trener Zagłębia, Antoni Brzeżańczyk stwierdził: Powiem szczerze: tym razem gra Górnika podobała mi się, widać już u niego lepszą szybkość i zgranie w napadzie. Obecnego Górnika wyżej cenię od Legii z którą graliśmy niedawno. Sam mecz był pięknym widowiskiem. Marian Olejnik (Górnik): Remis nie mówi wszystkiego. Mieliśmy sporo sytuacji na strzelenie co najmniej trzech bramek. Do przerwy gra Górnika mogła się podobać, widać było wolę walki i chęć zwycięstwa. Potem w miarę upływu czasu zaczęto popełniać błędy, jeden z nich wykorzystali gospodarze.

Sport nr 126 z dnia 22.09.1970r.