11.04.1954 - Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze 1:0
11 kwietnia 1954 2. liga 1954, 5. kolejka |
Zagłębie Sosnowiec | 1:0 (1:0) | Górnik Zabrze | Czeladź, boisko CKS-u Sędzia: Franciszek Fronczyk (Tarnów) Widzów: ok. 15 000 |
Krajewski 3 | 1:0 | |||
Aleksander Dziurowicz Marian Masłoń Roman Musiał Paweł Jochemczyk Józef Pocwa Alfred Poloczek Ryszard Głowacki Ryszard Krajewski Czesław Uznański Paweł Krężel Zdzisław Wspaniały |
SKŁADY | Józef Kaczmarczyk Henryk Zimmermann Antoni Franosz Karol Dominik Maksymilian Klenczar Eryk Nowara Henryk Szalecki Alfred Kokot Manfred Fojcik Waldemar Jarczyk Henryk Czech | ||
Trener: Włodzimierz Dudek | Trener: Gerard Wodarz |
Relacja
Przegląd Sportowy
Wielka gra w Czeladzi przyniosła Stali prowadzenie w II lidze
Mecz o mistrzostwo II ligi pomiędzy Stalą Sosnowiec a Górnikiem Zabrze wywołał na Śląsku zrozumiałe zainteresowanie. Toteż stadion czeladzkiego Górnika z trudem mógł pomieścić ponad 15 tys. widzów, w tym ok. 5 tys. z Zabrza. Mecz toczył się o dużą stawkę, od jego bowiem wyniku zależało, kto obejmie prowadzenie w II lidze.
Górnik Zabrze na tle dobrze technicznie wyszkolonej Stali wypadł słabo. W ataku obok szybkiego i z głową grającego Fojcika oraz drugiego kadrowicza Szaleckiego trudno kogoś wyróżnić.
Atak Górnika niepotrzebnie grał tylko prawą stroną, nie wykorzystując zupełnie lewego skrzydła. W zespole Górników dawał się odczuwać brak współpracy między pomocą, a atakiem. Bramkarz Kaczmarczyk miał dobry dzień i obronił swoją drużynę od wyższej cyfrowo porażki. Bronił w beznadziejnych nawet sytuacjach, przy czym często w sukurs przychodziły mu słupek lub poprzeczka.
Drużyna Stali zagrała dobrze we wszystkich liniach. Atak mądrze kombinował, stwarzając raz po raz groźne sytuacje. Napastnicy dużo i celnie strzelali. Najbardziej podobał się zdobywca bramki Krajewski oraz ruchliwy jak żywe srebro Krężel, który wypracowywał kolegom dogodne pozycje do strzału.
Uznański był rozumnym kierownikiem napadu. W formacjach obronnych pierwsze skrzypce brali Jochemczyk i pieczołowicie pilnujący Fojcika Musiał. Bramkarz Dziurowicz nie miał okazji do pokazania swojej klasy.
W pierwszej połowie przygniatającą przewagę miała Stal. W tym czasie atak sosnowiczan przesiadywał pod bramką gości i tylko jak już wspomnieliśmy dobrze dzięki broniącemu Kaczmarczykowi groźne strzały napastników nie przyniosły bramki. W tym okresie ze strzału Krajewskiego w 3 min. padła decydująca o wyniku bramka.
W drugiej części spotkania sytuacja zmieniła się nieco i do głosu doszli górnicy. Częste wypady Fojcika, Czecha i Szaleckiego kończyły się jednak na formacjach defensywnych Stali. Sędziował wzorowo Fronczyk z Tarnowa.
(śl), Przegląd Sportowy nr 29, 12 kwietnia 1954 r.