11.08.1979 - ŁKS Łódź - Górnik Zabrze 1:1
11 sierpnia 1979 (sobota) 1. liga 1979/80, 4. kolejka |
ŁKS Łódź | 1:1 (0:1) | Górnik Zabrze | Łódź, stadion ŁKS-u Sędzia: Jan Łazowski (Warszawa) Widzów: 10 000 |
Sobol 55 |
0:1 1:1 |
Wieczorek 13 | ||
Ostalczyk | Curyło | |||
(1-4-4-2) Konieczny Filipiak Bulzacki Drozdowski Galant Ratajczyk (68 Płachta) Ostalczyk Sobol Miłoszewicz Nowak (63 Woziński) Terlecki |
SKŁADY | (1-4-3-3) Waldemar Cimander Bernard Jarzina Jerzy Gorgoń Tadeusz Dolny Zbigniew Rolnik Krzysztof Szwezig Henryk Wieczorek Stanisław Curyło (70 Werner Leśnik) Edward Socha (80 Janusz Marcinkowski) Andrzej Pałasz Marian Zalastowicz | ||
Trener: Józef Walczak | Trener: Władysław Żmuda |
Dodatkowe informacje
- Według Trybuny Robotniczej widzów 19 000.
Relacja
Sport
Znowu wysoka nota dla Pałasza
ŁÓDŹ – Oba zespoły potwierdziły zwyżkę formy. Sporym zaskoczeniem dla piłkarzy ŁKS, którzy robili wrażenie pewnych siebie, była ofensywna i zdecydowana gra Górnika już od pierwszych minut meczu. Goście bez trudu opanowali środek boiska skąd sunęły częste ataki pod bramkę Koniecznego. Ruchliwi napastnicy z bardzo dobrze przez cały mecz grającym Pałaszem (najlepszy na boisku) łatwo ogrywali łódzkich obrońców i mieli sporo okazji do zdobycia bramki. Wykorzystali tylko jedną, kiedy to w 13 min. Wieczorek zakończył celnym strzałem akcję zapoczątkowaną przez Pałasz, a w której uczestniczył także Szwezig. Przewaga zabrzan trwała do 20 minuty, później gra się wyrównała i ŁKS miał kilka okazji do zdobycia wyrównującej bramki. Między innymi w 31 min. Nowak trafił w słupek, a po dobitce Galanta bramkarz Cimander wybił piłkę na róg. W siedem minut później nie pilnowany Drozdowski popędził z piłką prawą stroną i kiedy już po minięciu Curyły wpadł w pole karne został sfaulowany, ale sędzia nakazał grać dalej. Arbiter nie ustrzegł się ponadto innych błędów, powstrzymując m.in. atak górników po szybko wykonanym wolnym, w wyniku czego Pałasz znalazł się w dogodnej pozycji. Poza tym nie odgwizdał faulu Jarziny na Sobolu na polu karnym gości. Drugą połowę ŁKS rozpoczął od zdecydowanych ataków, w wyniku których bramka Cimandera kilka razy znalazła się w opałach. Wprawdzie już w 48 min. Ostalczyk zdobył bramkę, ale tym razem sędzia słusznie nie uznał jej honorując sygnalizację liniowego, Terlecki był na pozycji spalonej. Wyrównanie padło w 55 min. Gorgoń pozwolił Sobolowi dojść do piłki i łodzianin skierował ją głową do bramki. Kolejne ataki łodzian nie przyniosły zmiany rezultatu, podobnie jak końcówka meczu, w której Marcinkowski (82 min.) i Pałasz (87 min.) groźnie strzelali, ale Konieczny ratował się wybiciem piłki, natomiast Szwezig z kilku metrów strzelił nad poprzeczką. W sumie więc końcowy wynik nie krzywdzi żadnej ze stron.
Mieczysław Wójcicki, Sport nr 157 (5514), 13 sierpnia 1979