11.08.1985 - Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 2:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
11 sierpnia 1985 (niedziela)
1. liga 1985/86, 4. kolejka
Śląsk Wrocław 2:1 (1:0) Górnik Zabrze Wrocław
Sędzia: Wiesław Bartosik (Kraków)
Widzów: ok. 20 000
HerbSlaskWroclaw.gif Herb.gif
Tarasiewicz 16

Tarasiewicz 65
1:0
1:1
2:1

Zgutczyński 52
(1-4-4-2)
Andrzej Kirsza
Waldemar Tęsiorowski (84 Stefan Machaj)
Paweł Król
Ryszard Rosa
Janusz Góra
Zbigniew Mandziejewicz
Andrzej Rudy
Waldemar Prusik
Ryszard Tarasiewicz
Dariusz Marciniak
Aleksander Socha (74 Janusz Dobrowolski)
SKŁADY (1-4-3-3)
Eugeniusz Cebrat
Bogdan Gunia
Józef Dankowski
Waldemar Matysik
Marek Kostrzewa
Marek Majka (77 Joachim Klemenz)
Ryszard Komornicki
Jan Urban
Andrzej Pałasz
Andrzej Zgutczyński
Andrzej Iwan (83 Ryszard Cyroń)
Trener: Henryk Apostel Trener: Hubert Kostka

Relacja

Sport

Oklaski dla zwycięzców i pokonanych

Wrocław. Na stadionie śląska zakończyła się wspaniała seria Górnika Zabrze. Wielu fachowców nie na darmo typowało ten mecz jako wydarzenie niedzieli i miało rację. Oba zespoły rozegrały świetną partię i gdyby każdej niedzieli raczono publiczność takim wydarzeniem – trybuny byłyby pełne. Gracze Śląska opuszczali wczoraj swój stadion przy wtórze ,,100 Lat’’. Ale też nie szczędzono oklasków dla jedenastki z Zabrza, która bardzo się podobała i w pełni potwierdziła swoje wysokie aspiracje. Dlaczego więc zabrzanie stracili dwie bramki i dwa punkty?

Odpowiedź jest krótka. Górnicy mają doskonale opanowany arsenał strzeleckich umiejętności. Ale tym razem uparcie dążyli do wykańczania swoich akcji blisko bramki Śląska. A tam grał bardzo dobrze dysponowany Kirsza. Tam większość górnych piłek ekspediował przed siebie Król. Wreszcie obrońcy Śląska, którym często przychodził z pomocą Prusik, nie zostawiali na swoim przedpolu metra wolnej przestrzenni. Nie mniejszym atutem gospodarzy był Ryszard Tarasiewicz. Na jego zwody i techniczne kruczki nie było siły, A ponadto potrafił on kończyć akcję celnymi strzałami, pierwszą bramkę strzelił z 28 m, kiedy grający pod słońce Cebrat nie przypuszczał, że z tak dalekiego dystansu zaskoczy go piłka. Drugi gol był efektem solowego zagrania Marciniaka. Środkowy napastnik Śląska widząc jednak, że ma obok siebie 2 zabrzan- przekazał piłkę ukosem, a tam Tarasiewicz tylko czekał na tak mierzone podanie. Piłkarz Śląska miał znakomite wsparcie w Prusiku, a do przerwy w Rudym. Mógł więc pokazać w pełni na co go stać.

Plusem tego meczu było szybkie tempo, spora liczba sytuacji podbramkowych i fair gra. Oceniając Górnika, na pierwszym miejscu trzeba sklasyfikować Matysika. Grał on jako stoper, ale często włączał się do akcji ofensywnych. Szczególnie pod koniec meczu, gdy Górnicy za wszelką cenę dążyli do wyrównania. Tym razem zabrzanin nie miał odpowiednio dysponowanych kolegów, którzy dobre podania potrafiliby zamienić na celne strzały. Zawiódł Iwan. Był mało szybki na tle obrońców gospodarzy. To samo można powiedzieć o Pałaszu.

O to krótki film z meczu, 5 min, Gunia po samotnym rajdzie stracił piłkę pod bramką Śląska, 8 min. celny strzał Rudego wyłapuje z trudem Cebrat, 10 min, Tarasiewicz wprowadził wielkie zamieszanie pod górniczą bramką. 16 min, znów Tarasiewicz i 1:0, Strzał Rudego broniony przez Cebrata, 20 min, Zgutczyński strzela z bliska w nogi Kirszy, 40 min, znów Zgutczyński nie trafia z bliska, 52 min, 1:1 Zgutczyński wykorzystuje podanie Iwana, 53 min, Góra posyła piłkę obok słupka bramki zabrzan, 70 min, Komornicka trafia w poprzeczkę. Ostatnie 20 min, gra z przewagą gości.

Ta krótka wyliczanka jest dowodem, że emocji nie brakowało.

Maciej Bilewicz, Sport nr 155 z dnia 12.08.1985 r.