12.01.2012 - Górnicza kolekcja Grzegorza Hernasa
Internetowa encyklopedia 14-krotnego mistrza Polski "WikiGórnik.pl" systematycznie się rozwija. Jest to możliwe między innymi dzięki panu Grzegorzowi Hernasowi z Bielska-Białej, który udostępnił redakcji swoje bogate zbiory.
Dzięki panu Grzegorzowi na stronach encyklopedii pojawiły się zdjęcia wielu biletów, programów meczowych i odznak. Dużo pozostało jeszcze do zrobienia, dlatego mamy nadzieję, że zachęcimy wszystkich sympatyków biało-niebiesko-czerwonych do przejrzenia swoich prywatnych zbiorów i uzupełnienia brakujących zdjęć. Pamiętajmy też, że na nowym stadionie powstanie muzeum, w którym chcielibyśmy zaprezentować jak najwięcej pamiątek. Wszystkich, którzy mogą nam pomóc prosimy o kontakt z redakcją WikiGórnik: redakcja@wikigornik.pl. Tymczasem, zapraszamy do przeczytania wywiadu z panem Grzegorzem.
Mieszka Pan w Bielsku-Białej. Kto w takim razie "zaraził" pana Górnikiem?
- Mój ojciec kibicuje Zagłębiu Sosnowiec, wujek sympatyzował z Ruchem Chorzów, więc raczej nie miałem od kogo się "zarazić" Górnikiem. Stało się to samoistnie i trwa do dziś. W Bielsku jedynie mieszkam, na mecze BKS-u Stali i Podbeskidzia chodzę, ale to Górnika kocham i tylko jemu kibicuję.
Pamięta Pan dokładnie pierwszy mecz Górnika, na którym był? Co to było za spotkanie?
- 21 sierpnia 1982 roku - podczas kolejnych odwiedzin u mojego wujka, notabene mieszkającego w Chorzowie, poszliśmy razem z nim i moim tatą na mecze, które odbywały się na Stadionie Śląskim. Najpierw Ruch Chorzów grał z Szombierkami Bytom, później Górnik z GKS-em Katowice. Po latach dowiedziałem się, że był to ostatni taki dwumecz na Stadionie Śląskim. Górnik przegrał 0:1 (bramkę dla katowiczan strzelił Jan Furtok), ale dla mnie wynik nie był wtedy najważniejszy. Cieszyłem się, że po raz pierwszy byłem na meczu ligowym. W przeszłości rozgrywanie dwumeczów na Stadionie Śląskim było normą. Towarzyszyły im różnego rodzaju imprezy czy atrakcje, jak karuzele czy grill. Wbrew pozorom, moje zainteresowanie nie było wówczas skierowane na zawodników Górnika, tylko na znakomitego bramkarza GKS-u Franciszka Sputa, który kilka miesięcy wcześniej swoimi wspaniałymi interwencjami zapewnił katowiczanom awans do pierwszej ligi. Zapamiętałem jednak również Tadeusza Dolnego - naszego obrońcę ze "śmieszną fryzurą".
Od kiedy jeździ Pan w takim razie regularnie na mecze Górnika?
- Od meczów z ŁKS-em Łódź (20.05.2000 - wygrana 3:1) i z Lechem Poznań (24.05.2000 - wygrana 4:0), które zapewniły nam wtedy utrzymanie. Zaliczyłem również kilka spotkań wyjazdowych (w Bytomiu, Chorzowie, Gliwicach, Bielsku-Białej, Krakowie, Łodzi i Budapeszcie). W obecnym sezonie, ze względu na obowiązki zawodowe byłem niestety tylko na kilku meczach sparingowych i ligowym spotkaniu z Podbeskidziem. Ostatnio zrobiłem podsumowanie i wyszło mi w sumie ponad sto meczów Górnika, na których byłem.
Nie miał Pan dylematu komu kibicować na meczu Podbeskidzie-Górnik?
- Nie, Górnik zawsze jest na pierwszym miejscu.
Pana kolekcja pamiątek związanych z Górnikiem robi ogromne wrażenie. Jak to wszystko się zaczęło?
- Pierwszą zdobyczą był proporczyk zakupiony w 1983 roku. Później dostałem od kolegi odznaki z meczów z Realem Madryt, Glasgow Ragers i Olympiakosem. Dopiero od 2003 roku można to nazwać jednak poważnym kolekcjonowaniem.
Jak zdobywa Pan kolejce pamiątki?
- Pamiątki przeważnie pochodzą z wymiany z innymi kolekcjonerami. Część kupiłem na portalach aukcyjnych, takich jak Allegro czy eBay, a także na giełdach kolekcjonerskich. Kolekcja pochodzi więc praktycznie z całego świata. Mam pamiątki z Urugwaju, Meksyku, Argentyny czy USA.
Z czego obecnie składa się Pana kolekcja?
- Z ponad 800 odznak, ponad 400 programów meczowych, kilku tysięcy biletów, kilkuset zdjęć i autografów, około 40-50 koszulek meczowych, breloków, szklanek, krawatów, długopisów itp. Ostatnimi moimi nabytkami jest bilet z Finału Pucharu Polski z 05.08.1970 roku z meczu Górnika z Ruchem oraz ciekawostka - wizytówka z pierwszej konferencji Pana Stanisława Oślizły, w której występował jako doradca Zarządu. Aktualnie zajmuję się głównie zbieraniem zdjęć piłkarzy Górnika w obcych barwach - mam ich już kilkaset.
Kolekcja wciąż się więc powiększa...
- Dokładnie, chociaż jest to co raz bardziej trudne. Niewiele jest bowiem jeszcze rzeczy, których nie mam. Dalej jednak będę się starał ją uzupełniać.
Interesuje Pana również historia piłki nożnej w Bielsku-Białej?
- Tak, zbieram również pamiątki sportowe z byłego województwa bielskiego. Głównie odznaki i przedwojenne zdjęcia. W kolekcji swojej posiadam prawdziwy "rarytas" - program z meczu BBSV (protoplasta Podbeskidzia) z Wisłą Kraków z 1911 roku. Ponadto, w tym roku rozpocząłem pisanie książki pod roboczym tytułem "Kluby sportowe na terenach byłego województwa bielskiego", ale ze względu na obowiązki zawodowe oraz mnóstwo materiałów, praca się przeciąga. Konieczne będzie też podzielenie tematu na poszczególne powiaty. Książka ma być krótkim opisem każdego z klubów z jednoczesnym zaprezentowaniem ich odznak, których mam ponad 1000. W tym kilkanaście pochodzi jeszcze sprzed wojny. Korzystając z okazji, chciałbym poprosić o kontakt wszystkie osoby, które czytają ten wywiad, a posiadają jakieś informacje o klubach z byłego województwa bielskiego. Mój e-mail to: ghernas@wp.pl.
Dzięki Pana kolekcji encyklopedia WikiGórnik systematycznie się rozwija. Z tego co pamiętam, sam napisał Pan do klubu przy okazji jej powstawania i zaproponował jej udostępnienie.
- Dokładnie. Na oficjalnej stronie Górnika ukazała się informacji o rozpoczęciu prac nad encyklopedią. Napisałem więc do klubu i zaproponowałem współpracę. Wkrótce przyjechała do mnie Alicja Holewa (pomysłodawczyni WikiGórnik - przy.red.) razem z Patrykiem Steidtenem (jeden z wolontariuszy - przyp. red.). Kolejny razem dołączyła do nich Asia Haśnik. Pamiętam doskonale ich miny, kiedy zobaczyli moje zbiory. Długie godziny spędzili na skanowaniu i fotografowaniu, ale myślę, że było warto.
Zachęciłby Pan w takim razie pozostałych kolekcjonerów do współpracy z WikiGórnik?
- Grono kibiców Górnika jest duże i cały czas się powiększa. Liczba publikacji o klubie jest jednak dość uboga, dlatego rewelacyjnym pomysłem jest tworzenie encyklopedii WikiGórnik. W jednym miejscu zebrane zostaną wszystkie informacje o naszych ukochanym klubie. Niezbędna jest jednak pomoc kibiców, którzy posiadają wiele pamiątek i mogliby opisać je, zrobić zdjęcie, jednym słowem - udostępnić je pozostałym sympatykom. Pamiętajmy, że jeśli chcemy coś otrzymać od klubu, powinniśmy również coś dla niego zrobić.