13.05.1990 - Stal Mielec - Górnik Zabrze 3:3
13 maja 1990 (niedziela), godzina 17:00 1. liga 1989/90, 27. kolejka |
Stal Mielec | 3:3 (2:1) | Górnik Zabrze | Mielec Sędzia: Zygmunt Ziober (Przemyśl) Widzów: 6 269 |
Śliwowski 22 Fedoruk 32 Sajdak 64 |
1:0 1:1 2:1 2:2 3:2 3:3 |
Cyroń 29 g Szlezak 60 Warzycha 78 | ||
Skiba | ||||
Piotr Wojdyga Piotr Porębny (63 Roman Gruszecki) Edward Tyburski Bogusław Skiba Adam Fedoruk Tomasz Tułacz (67 Dariusz Zagórski) Wojciech Klich Piotr Czachowski Rafał Ruta Maciej Śliwowski Dariusz Sajdak |
SKŁADY | Józef Wandzik Jacek Grembocki Józef Dankowski Marek Piotrowicz Mirosław Szlezak Robert Warzycha Piotr Jegor Zenon Lissek Dariusz Koseła (46 Bogusław Cygan) Ryszard Kraus (56 Krzysztof Zagórski) Ryszard Cyroń | ||
Trener: Włodzimierz Gąsior | Trener: Jan Kisiel |
Relacje
Sport
Powrót do normalności
W ostatnim czasie kilku zawodników mieleckiej Stali: Tyburski, W. Klich i Śliwowski znalazło się w niełasce u trenerów i zdarzało się, że musieli oglądać mecze z ławki rezerwowych. Tym razem cała wspomniana trójka wyszła na boisko w podstawowej jedenastce, co wskazywałoby na powrót do normalności.
Początek meczu nie zapowiadał dużych emocji. Obydwie drużyny wzajemnie kontrolowały poczynania rywali czekając na okazję do kontrataku. Dopiero w 15 min. Kraus zacentrował na pole karne, ale Cyroń nie doszedł do „główki”, a w rewanżu Wandzik skutecznym wybiegiem uprzedził zamiary napastników mielczan. Mecz toczył się w szybkim tempie. W 22 min. po podaniu Ruty z prawej strony boiska, piłkę w kierunku bramki „górników” posłał Śliwowski, ta odbiła się od słupka, a interweniujący Wandzik złapał ją za linią bramkową. W 7 minut później doszło do wyrównania. Po wrzutce Szlezaka z lewego narożnika pola karnego niczym z katapulty do główki wyskoczył Cyroń i bramkarz mielczan nie miał nic do powiedzenia. Uzyskanie wyrównania nieco uśpiło czujność defensywy zabrzańskiej i w 32 min. po centrze Porębnego na pole karne, kapitalnym strzałem z woleja Fedoruk przerzucił stojącego tuż przed linią bramkową Wandzika.
Po zmianie stron gospodarze chcąc zatrzeć złe wrażenie po ostatnich nieudanych występach nadal byli stroną atakującą. W 55 min. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Tułacza, w ostatniej niemal chwili Wandzik wybił piłkę po strzale głową Czachowskiego. Dosłownie w kilkadziesiąt sekund później Kraus głową wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Fedoruka. Wyrównanie padło w dosyć nieoczekiwanym momencie. Znajdujący się w odległości 25 metrów od bramki Stali obrońca Górnika Szlezak przejął bezpańską piłkę i mocnym uderzeniem w róg bramki zupełnie zaskoczył Wojdygę. Nie był to koniec emocji. Nie upłynęły 4 minuty, a wprowadzony przed chwilą do gry Gruszecki dostrzegł wybiegającego na dogodną pozycję Sajdaka, a ten tylko dopełnił formalności. Tak więc piłkarze Stali Mielec po raz trzeci w tym spotkaniu obejmowali prowadzenie, a jednak nie zeszli z boiska w glorii zwycięzców. Na 12 min. przed zakończeniem meczu doszło do zamieszania na polu karnym gospodarzy, niedokładnie odbitą przez Fedoruka piłkę przejął Robert Warzycha i nie zastanawiając się wiele posłał ją do bramki. Na kilkadziesiąt sekund przed końcowym gwizdkiem sędziego Dariusz Zagórski usiłował wepchnąć piłkę do bramki, ale w ostatniej chwili zdołał wybić ją Grembocki.
Wojciech Gorczyca, Sport nr 92, 14 maja 1990