14.08.1977 - Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 5:0

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
14 sierpnia 1977 (niedziela), godzina 18:00
1. liga 1977/78, 5. kolejka
Górnik Zabrze 5:0 (3:0) Pogoń Szczecin Zabrze, stadion Górnika
Sędzia: Zdzisław Brzozowski (Lublin)
Widzów: 10 000
Herb.gif HerbPogonSzczecin.gif
Szołtysik 8 w
Szołtysik 11 g
Kurzeja 21
Gzil 75
Gzil 86
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
Yellow card.gif Kasztelan
Waldemar Cimander
Bernard Jarzina
Jerzy Gorgoń
Henryk Wieczorek
Zygmunt Bindek
Zygfryd Szołtysik
Józef Kurzeja
Adam Popowicz
Marian Wasilewski
Stanisław Gzil
Jerzy Radecki (55 Janusz Marcinkowski, 72 Andrzej Pałasz)
SKŁADY Ryszard But
Tadeusz Babij
Ryszard Malinowski
Zbigniew Kozłowski
Zbigniew Czepan
Jan Mikulski
Zenon Kasztelan (81 Andrzej Bartłomowicz)
Adam Kensy
Benon Szostakowski (65 Andrzej Krzewicki)
Leszek Wolski
Andrzej Krawczyk
Trener: Hubert Kostka Trener: Aleksander Mandziara

Relacja

Sport

Festiwal bramek w Zabrzu

Błąd przy generowaniu miniatury: Brak pliku
Bilet meczowy.

Szczecińska Pogoń 16-krotnie występowała w Zabrzu i ani razu nie zdołała zwyciężyć. Portowcy nie przełamali złej tradycji również w 17 pojedynku doznając wysokiej porażki 0-5, przy czym zagrali bardzo słabo. Na dobrą sprawę tylko prawy obrońca Babij oraz bramkarz But zademonstrowali I-ligowy poziom. Pozostali wypadli żenująco słabo. Szczecinianie mogli mówić o szczęściu iż przegrali różnicą... tylko pięciu bramek, bowiem gospodarze posiadali kilka dalszych wręcz idealnych pozycji do podwyższenia wyniku. M. in. dwukrotnie Gzil przegrał pojedynek sam na sam z Butem, z najbliższej odległości spudłował Wasilewski, a w kilku innych sytuacjach zawiódł Radecki.

"Ojcem" zwycięstwa zabrzan był po raz nie wiadomo który Zygfryd Szołtysik. Zdobył dwie przepiękne bramki i kiedy Górnik prowadził po 10 minutach już 2-0 portowcy nie mieli już ochoty do dalszej walki. Szołtysik wspaniale kierował zespołem, sam walczył o każdą piłkę, stanowiąc niedościgniony wzór dla szczecinian. W 20 min. resztki nadziei odebrał portowcom Kurzeja, który zaskoczył Buta silnym strzałem z woleja.

Portowcy w zasadzie mieli tylko jedną okazję do zdobycia bramki, ale w 85 min. spatałaczył ją Krawczyk strzelając obok wybiegającego Cimandra, ale również obok słupka. Popełniali oni wiele błędów w obronie i to tak prostych, że gdyby górnicy przyspieszyli grę, musiałaby Pogoń doznać w Zabrzu fatalnej klęski.

W zespole Górnika po kilkumiesięcznej przerwie wystąpił Jerzy Gorgoń, który był współautorem ostatniej bramki. Wyszedł energicznie do przodu, wygrał pojedynek z bramkarzem Butem, posyłając piłkę do pustej już bramki. Ta jednak zatrzymała się w pewnej odległości od linii bramkowej, ale rychło znalazł się na miejscu Gzil i dopełnił formalności.

Jan Fiszer, Sport nr 157, 15 sierpnia 1977