14.09.1985 - Stal Mielec - Górnik Zabrze 0:3
14 września 1985 (sobota), godzina 16:30 1. liga 1985/86, 8. kolejka |
Stal Mielec | 0:3 (0:1) | Górnik Zabrze | Mielec Sędzia: Tadeusz Diakonowicz (Warszawa) Widzów: ok. 15 000 |
0:1 0:2 0:3 |
Zgutczyński 40 Zgutczyński 70 g Majka 84 | |||
Pałasz | ||||
(1-4-4-2) Witold Pazdan Edward Tyburski Piotr Czachowski Jan Bedryj Adam Fedoruk (46 Piotr Porębny) Mariusz Barnak Marek Filipczak Jan Urbanek Zbigniew Makuch Marek Lizończyk Andrzej Szymanek |
SKŁADY | (1-4-4-2) Eugeniusz Cebrat Bogdan Gunia Józef Dankowski Joachim Klemenz Marek Kostrzewa Marek Majka Waldemar Matysik Ryszard Komornicki (71 Werner Leśnik) Jan Urban (46 Andrzej Iwan) Andrzej Pałasz Andrzej Zgutczyński | ||
Trener: Hubert Kostka |
Relacja
Sport
Mistrz dyktował warunki
MIELEC. Ostatni sprawdzian piłkarzy Górnika Zabrze przed pucharową potyczką z Bayernem zakończyła się ich pewnym zwycięstwem nad beniaminkiem z Mielca. Jednakże na podstawie tego meczu trudno cokolwiek powiedzieć o formie zabrzan, gdyż gospodarze nie byli zbyt wymagającym partnerem i jedynie przez pierwsze pół godziny nawiązali równorzędną walkę. W końcówce spotkania wystarczyło , by mistrzowie Polski przyspieszyli grę i różnica umiejętności była aż nadto widoczna. Mecz rozpoczął się w wolnym tempie. Drużyna Górnika sprawiała wrażenie jak gdyby chciała go wygrać jak najmniejszym nakładem sił . Na reprezentantach Polski - Janie Urbanie i Ryszardzie Komornickim znać było wyraźnie trudy ostatniego meczu międzypaństwowego z Belgią. Z kolei zespół Stali mocno zdziesiątkowany kontuzjami i bez pauzującego za żółte kartki Duchnowskiego wystąpił w mocno eksperymentalnym składzie. Dość przypadkowo zestawiona linia obrony gubiła się momentami zupełnie przy szybkich kontratakach Górnika, a wszelkie poczynania napastników kończyły się na dobrze dysponowanej defensywie gości.
Pierwsza groźna akcja zabrzan przyniosła im prowadzenie .Było to w 41 min., gdy Urban w dziecinnie łatwy sposób ograł Fedoruka i Czachowskiego a odbitą przez Pazdana piłkę z bliskiej odległości skierował do bramki Zgutczyński. Był to w zasadzie jedyny godny uwagi moment w pierwszej części meczu. Po zmianie stron na boisku nastąpiło pewne ożywienie, a kilka zagrań z obydwu stron mogło się podobać .Zespół Górnika całkowicie opanował sytuację w środkowej strefie boiska i był stroną dyktującą warunki gry. Natomiast poczynania ofensywne mielczan były likwidowane przez czujne grających obrońców gości jeszcze przed linią pola karnego. Nic więc dziwnego że Cebrat nie był zbytnio zatrudniony, a jedynie sytuacje do zdobycia bramek mieli: Filipczak w 66 min., który z odległości kilku metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką i Makuch w 75 min. oddając silny , plasowany strzał z rzutu wolnego.
Końcówka meczu należała już wyraźnie do znacznie bardziej doświadczonego zespołu gości. Kiedy w 70 min. centrę Majki z rzutu rożnego Zgutczyński ,,przedłużył” głową do bramki , wreszcie uchwycili oni właściwy rytm i przeprowadzili kilka składnych akcji .Ich inicjatorami byli : Zgutczyński , Matysik i Pałasz. Dwukrotnie bliski podwyższenia wyniku był Iwan który jednak w 72 i 78 min. nie potrafił celnie strzelić z bliskiej odległości. I wreszcie w 84 min. indywidualna akcja Pałasza zakończyła się podaniem do Majki który po raz trzeci zmusił do kapitulacji wyjątkowo niepewnie broniącego Pazdana.
Wojciech Gorczyca, Sport nr 180, 16 września 1985