15.09.1973 - Zagłębie Wałbrzych - Górnik Zabrze 0:3
15 września 1973 (sobota) 1. liga 1973/74, 5. kolejka |
Zagłębie Wałbrzych | 0:3 (0:0) | Górnik Zabrze | Wałbrzych Sędzia: Kazimierz Polaczek (Łódź) Widzów: 12 000 |
0:1 0:2 0:3 |
Szołtysik 76 Lazurowicz 81 Szołtysik 86 | |||
Jan Matysek Zygmunt Pietraszewski Jan Cieszowiec Zbigniew Szłykowicz Marek Skurczyński Joachim Stachuła (58 Ryszard Martyniuk) Piotr Grobelny Piotr Szula Jerzy Odsterczyl Tadeusz Pawłowski Marian Galant |
SKŁADY | Hubert Kostka Jan Wraży Jerzy Gorgoń Henryk Wieczorek Joachim Gorzawski Alojzy Deja (72 Ireneusz Lazurowicz) Lucjan Kwaśny (46 Edward Wojtala) Józef Kurzeja Jan Banaś Andrzej Szarmach Zygfryd Szołtysik | ||
Trener: Józef Walczak | Trener: Teodor Wieczorek |
Dodatkowe informacje
- Było to spotkanie 5. kolejki. Mecz 4. kolejki ze Stalą Mielec został przełożony.
Relacja
Kronika Górnika Zabrze
Dobra forma w ostatnim kwadransie wystarczyła do odniesienia pewnego zwycięstwa. Trzeba jednak podkreślić uśmiech fortuny, a w zasadzie fatalny błąd sędziego Polaczka. W sytuacji, gdy Szołtysik zdobył pierwsze trafienie dla górników, nie zauważył on bowiem sygnalizacji liniowego o spalonej pozycji strzelca gola. Podłamani gospodarze jeszcze dwukrotnie wyciągali piłkę z bramki. Najpierw precyzyjnym strzałem z dystansu popisał się Lazurowicz, dzieła dopełnił z kolei rutynowany Szołtysik, finalizując ładną akcję Wojtali i Banasia. Po 4. kolejkach górnicy znaleźli się na 7 miejscu w tabeli.
Sport
Zadecydował ostatni kwadrans
Wynik sugerować może łatwe zwycięstwo zabrzan. Rzeczywistość była jednak zupełnie inna. Przez 75 minut więcej z gry mieli wałbrzyszanie, którzy stworzyli kilka groźnych sytuacji pod bramką Kostki i ylko dobrej postawie pana Huberta zabrzanie mogą zawdzięczać, że w tym okresie nie ponieśli żadnych strat. Być może do końca spotkania utrzymałby się rezultat bezbramkowy, gdyby nie słaba dyspozycja sędziego Polaczka, który nie zwrócił uwagi na sygnalizowaną przez bocznego arbitra spaloną pozycję Szołtysika i uznał bramkę zdobytą przez zabrzańskiego napastnika. Gol ten zupełnie załamał dobrze dotąd spisujących się gospodarzy i oddali oni w ostatnim kwadransie całkowicie inicjatywę rywalom, którzy jeszcze dwukrotnie zmusili Matyska do kapitulacji.
Pierwsza połowa spotkania była nudnym widowiskiem. Obie drużyny grały bardzo wolno i mało dokładnie. Wprawdzie było kilka gorących spięć podbramkowych lecz wynikały one bardziej z winy obrońców obu zespołów niż z wypracowanych akcji. Juz w 4 min. Galant ograł Gorgonia i podał do Szuli jednak strzał tego ostatniego sparowany został przez Gorzawskiego i piłka wyszła na róg. W chwilę później pięknie strzelał Pietraszewski, ale piłka minimalnie przeszła obok słupka. W 9 min. obserwowaliśmy pierwszy groźniejszy atak Górnika. Szarmach z kilku metrów strzałem kolanem starał się zaskoczyć Matyska, lecz ten był na posterunku. Gospodarze zrewanżowali się "bombą" Pietraszewskiego obronioną przez Kostkę. Dobitka Odsterczyla była jednak fatalna. Za moment Szarmach znalazł się w dogodnej pozycji lecz będąc 5m od bramki zbyt długo zwlekał ze strzałem i piłkę wyłuskali mu wałbrzyscy obrońcy.
Po przerwie gra się ożywiła i była bardziej ciekawa. W 48 min. Matysek bardzo odważnym wybiegiem uratował swój zespół od utraty bramki zdejmując piłkę z nogi Szarmachowi. Od tego momentu zarysowała się wyraźna przewaga wałbrzyszan. Raz po raz przedostawali się oni na przedpole Kostki stwarzając dzięki nie najlepszej postawie Gorgonia sporo niebezpiecznych sytuacji. Ładne strzały Pawłowskiego, Galanta i Szłykowicza stały się łupem dobrze dysponowanego zabrskiego bramkarza. W 64. min wydawało się, że gospodarze uzyskają prowadzenie, ale strzał Szuli cudem obronił Kostka. Napór Zagłębia nie ustawał. W 70 min. kolejna szansa jednak piłka po główce Pawłowskiego trafiła w poprzeczkę.
W 76 min. górnicy zdobyli prowadzenie ze strzału Szołtysika. W 5 min. później daleki strzał Lazurowicza przyniósł drugą bramkę. Wynik spotkania ustalił w 86 min. Szołtysik, który otrzymał piłkę od Wojtali po ładnym zagraniu tego ostatniego z Banasiem. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego jeszcze raz udaną interwencją popisał się Kostka broniąc strzał Szuli a dobitkę Szłykowicza wybił Wojtala. Zabrzanie w ostatnim kwadransie zagrali bardzo dobrze i mogli się w tym okresie wszystkim podobać. Niestety w ciągu 70 min. mieli wiele przestojów, niecelnych podań i chaosu. Zagłębie, które wystąpiło bez Paździora, Szel, Nowaka i Galasa do 75 min. spisywało się bez zarzutu, ale w końcówce całkowicie oddało inicjatywę gościom. W drużynie gospodarzy podobał się gra obu bocznych obrońców oraz momentami Szuli i Odsterczyla.
Janusz Szmyrka, Sport nr 170 z dnia 17.09.1973r