16.04.1986 - Widzew Łódź - Górnik Zabrze 0:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
16 kwietnia 1986 (środa), godzina 17:30
1. liga 1985/86, 28. kolejka
Widzew Łódź 0:1 (0:0) Górnik Zabrze
Sędzia: Krzysztof Perek (Poznań)
Widzów: 12 000
HerbWidzewLodz.gif Herb.gif
0:1 Pałasz 59
(1-4-4-2)
Henryk Bolesta
Krzysztof Kamiński
Roman Wójcicki
Marek Dziuba
Kazimierz Przybyś
Tadeusz Świątek
Krzysztof Kajrys
Mirosław Jaworski
Wiesław Wraga (73 Piotr Nowak)
Jerzy Leszczyk (77 Andrzej Szulc)
Włodzimierz Smolarek
SKŁADY (1-4-4-2)
Józef Wandzik
Bogdan Gunia
Józef Dankowski
Joachim Klemenz (46 Ryszard Cyroń)
Marek Kostrzewa
Marek Majka (82 Werner Leśnik)
Waldemar Matysik
Ryszard Komornicki
Jan Urban
Andrzej Pałasz
Andrzej Zgutczyński
Trener: Bronisław Waligóra Trener: Hubert Kostka

Dodatkowe informacje

Program meczowy.
  • Według innego źródła widzów ok. 14 000.

Relacje

Sport

Łódź. Początek meczu był ciekawszy niż jego druga część. Górnicy dobrze radzili sobie w tyłach, ale potrafili przeprowadzać dobre akcje. Smolarek przegrywa sam na sam z Wanidzkiem. Widzew atakował coraz śmielej. Smolarka wspomagali w przodzie Leszcz i Kajryn oraz obrońcy, którzy zapędzili się pod pole karne. Jedyna szansa Górnika w pierwszej połowie to zagranie Komorcnikiego do Zgutczyńskiego - strzelał w słupek w 40 min.

Zmiana Klemenza na Cyronia wpłynęła pozytywnie na grę Górnika. W polu karnym wywalczony rzut rożny z lewej strony. Pałasz odbił piłkę i natychmiast podciął ją pod poprzeczkę. Bramkarz nie miał sznas obrony.

W tym momencie mecz był już rozstrzygnięty. Do końca meczu widzew nie przeprowadził żadnej sytuacji podbramkowej. Na kwadrans przed końcem nawet Klub Kibica Widzewa, który nie zawsze wytrzymywał nerwów, docenił klasę zespołu gości, skandując „Górnik Mistzem Polski”. Oklaski dla gości były by zapwne jeszcze większe gdyby nie fatalny kiks Zgutczyńskiego w 80 minucie. Wykorzystał on potknięcie Dziuby, znalazł się sam na sam z Bulestą, ale spudłował z 10 metrów.

Zdominowali klasę rywala. W pierwszej połowie mogli zmienić przebieg, ale bramka stracona w drugiej połowie, przekleśliła ich szanse na strzelenie bramki.