16.06.1993 - Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 0:2
16 czerwca 1993 (środa), godzina 17:00 1. liga 1992/93, 33. kolejka |
Śląsk Wrocław | 0:2 (0:0) | Górnik Zabrze | Wrocław, stadion Śląska przy Oporowskiej Sędzia: Zbigniew Przesmycki (Łódź) Widzów: 1 131 |
0:1 0:2 |
Zagórski 47 Grembocki 63 | |||
Marek Siemiątkowski Waldemar Tęsiorowski Zbigniew Mandziejewicz Piotr Jawny Marcin Szymański Ireneusz Adamski Zbigniew Ilski (83 Remigiusz Jeż) Sławomir Twardygrosz Mirosław Gil (71 Lesław Grech) Janusz Najdek Siergiej Basow |
SKŁADY | Dariusz Klytta Jacek Grembocki Mirosław Staniek Marek Piotrowicz Marek Kostrzewa Krzysztof Zagórski Dariusz Koseła Bogdan Pikuta Arkadiusz Kubik Ryszard Staniek Bogusław Cygan (46 Ryszard Kraus) | ||
Trener: Stanisław Świerk | Trener: Alojzy Łysko |
Relacja
Sport
Pożegnanie
Wrocław. W ostatnim meczu na swoim stadionie Śląsk wystąpił bez Matyska, Gałkowskiego i Misztura, choć dwaj ostatni byli rozebrani i siedzieli na ławce. Kibice zastanawiają się czy grają już tylko ci piłkarze, na których trener Świerk chce postawić w nowym sezonie już w II lidze. W tak kombinowanym składzie wrocławianie zagrali słabiutko, a wobec tego, że i Górnik znajduje się w kiepskiej dyspozycji, nieliczna publiczność oglądała mecz stojący na żenującym poziomie biorąc pod uwagę wymagania jakie stawia się w I lidze. Nudzono się setnie na trybunach, a publiczność wytrzymała tylko dlatego przez półtorej godziny, gdyż chciała po prostu pożegnać swoją drużynę opuszczającą ekstraklasę. W I połowie grano wyłącznie na środku boiska. Nieco więcej z siebie inwencji wykrzesali goście. W 32 min. Siemiątkowski odbił ostry strzał R. Stańka, następnie Mandziejewicz, widać zniecierpliwiony brakiem skuteczności swoich kolegów w ataku, pobiegł do przodu i po dośrodkowaniu niewiele brakowało, a zdobyłby gola.
II połowa zaczęła się od celnego strzału najbardziej aktywnego w drużynie zabrzan – Zagórskiego. Skorzystał z tego, że lewa flanka obronna wrocławian pozbawiona była w ogóle obrońców, gdyż zarówno Jawny jak i Szymański grali w przodzie. Łatwo więc zdobył gola. Później oglądaliśmy nieporadne akcje rezerwowego bramkarza Górnika, Klytty (Bęben siedział na ławce), który 2-krotnie strzały Najdka i Twardygrosza przepuścił pod brzuchem. Miał on jednak to szczęście, że działo się to o kilka centymetrów od słupka, dwukrotnie piłka wyszła za linię autową. Zabrzanie grając nieco składniej opanowali z wolna środek boiska w czym zasługę ma Grembocki, który widząc nieporadność ataku Śląska zmienił się w ofensywnego pomocnika. Nagrywał piłki kolegom a i sam strzelił drugą bramkę, która zapewniła Górnikowi zwycięstwo. W końcówce meczu Siemiątkowski obronił wybiegiem akcję Krausa. W sumie mecz nie pozostawił po sobie korzystnego wrażenia, jednak kibice serdecznie pożegnali swoich piłkarzy i na tym zakończył się we Wrocławiu ostatni w tym sezonie występ Śląska w I lidze.
Maciej Bilewicz, Sport nr 116 (8912), 17 czerwca 1993