17.04.1955 - Górnik Zabrze - Górnik Wałbrzych 0:1
17 kwietnia 1955 2. liga 1955, 4. kolejka |
Górnik Zabrze | 0:1 (0:1) | Górnik Wałbrzych | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Jerzy Hasselbusch (Warszawa) Widzów: ok. 15 000 |
0:1 | Krawczyk | |||
Józef Kaczmarczyk Henryk Zimmermann Antoni Franosz Karol Dominik Eryk Nowara Marian Olejnik Henryk Szalecki Ginter Gawlik (Alfred Kokot) Manfred Fojcik Edward Jankowski Ewald Wiśniowski |
SKŁADY | Kossowski Franciszek Faruga Kozubek Nerkowski Stoly Jan Stein Chrust Jan Syk Kułak Krawczyk Jerzy Pulikowski | ||
Trener: Augustyn Dziwisz |
Spis treści
Relacja
Sport
"Bratobójczy" pojedynek górników z Zabrza i Wałbrzycha, której końcowy wynik stanowi chyba największą niespodziankę czwartej rundy rozgrywek II-ligowych, można określić krótko jako pojedynek bramkarza wałbrzyszan — Kossowskiego z piątką napastników Zabrza, wspieraną niejednokrotnie przez obu pomocników oraz Franosza i mimo że zabrzanie posiadali w tym pojedynku znaczną przewagę liczbową Kossowski rozstrzygnął go bezapelacyjnie na swoją korzyść. Byłoby krzywdą dla niego, gdybyśmy mu nie poświęcili co najmniej połowy sprawozdania bo wiem zasłużył rzeczywiście na miano bohatera tego meczu. W ciągu 90 minut nie popełnił ani jednego chociażby najmniejszego błędu. Grał jak w transie, chwilami odnosiło się wrażenie, że zahipnotyzował on napastników Zabrza i dlatego nie padają bramki. O ile w polu zabrzanie zagrywali jeszcze stosunkowo nieźle to w najbliższym sąsiedztwie Kossowskiego tracą zupełnie głowę, nie wiedząc po prostu, co robić z piłką. A kiedy już decydowali się na strzał, Kossowski był zawsze na posterunku i ani razu nie dał się zaskoczyć. Kilkakrotnie parował strzały z najbliższej odległości, wywołując swoimi stylowymi interwencjami nie tylko oklaski, ale podziw widowni. Najbardziej kapitalny moment zdarzył się po przerwie Jankowski przepuścił między nogami otrzymaną od Fojcika piłkę i Olejnik, wspólnie z Szaleckim znaleźli się oko w oko z bramkarzem. Wystarczyło jednak, ażeby Kossowski wybiegł z bramki a obaj zabrzanie zachowali się jak nowicjusze. Olejnik uciekł od piłki a Szalecki jakby w obawie przed spotkaniem z bramkarzem — posłał ją byle dalej od siebie.
Kossowski był zawodnikiem nr 1 w drużynie zwycięzców. Wałbrzyszanie zademonstrowali jednak oprócz niego jeszcze jedną poważna zaletę. Potrafili nie tylko szczelnie zablokować własna bramkę ale kiedy w 16 minucie spotkania otworzyła się przed nimi szansa zdobycia punktu, umieli ją w pełni zrealizować. Zabrzanie zawiedli w tym spotkaniu. Grali chaotycznie, a przede wszystkim zatracili dawną skuteczność strzałową.
Sport nr 31 z dnia 18 kwietnia 1955 r.
Przegląd Sportowy
Bramkarz Kossowski bohaterem meczu w Zabrzu
Spotkanie to było pojedynkiem napastników zabrskich z bramkarzem wałbrzyszan Kossowskim, który dwojąc się i trojąc uratował swą drużynę od porażki. W ciągu całego meczu nie popełnił on ani jednego błędu i wywalczył dla swej drużyny 2 cenne punkty.
Przegląd Sportowy nr 32 z 18 kwietnia 1955 r.