17.10.1992 - Górnik Zabrze - Hutnik Kraków 1:1
17 października 1992 (sobota), godzina 14:30 1. liga 1992/93, 12. kolejka |
Górnik Zabrze | 1:1 (0:0) | Hutnik Kraków | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Andrzej Szczełkun (Jelenia Góra) Widzów: 1 435 |
Cygan 47 | 1:0 1:1 |
Sermak 69 | ||
Ozimek | ||||
Marek Bęben Jacek Grembocki Marek Piotrowicz (30 Marek Kostrzewa) Mirosław Staniek Wojciech Ozimek Dariusz Koseła (77 Grzegorz Dziuk) Mieczysław Agafon Arkadiusz Kubik Henryk Bałuszyński Bogusław Cygan Krzysztof Zagórski |
SKŁADY | Siergiej Szypowski Tomasz Hajto Leszek Walankiewicz Grzegorz Wesołowski Leszek Kraczkiewicz (63 Piotr Szarpak) Jerzy Kowalik Krzysztof Bukalski Andrzej Sermak Artur Tyrka (54 Ryszard Fudali) Mirosław Waligóra Krzysztof Popczyński | ||
Trener: Alojzy Łysko | Trener: Krzysztof Buliński |
Relacje
Sport
Zabrze. Na trybunach usiedli: Ryszard Staniek, Ryszard Kraus, Tomasz Wałdoch i Piotr Jegor. Mówiąc inaczej piłkarze teoretycznie potrafiący odmienić oblicze dość bezbarwnie grającego w tym sezonie Górnika byli wyłączeni z gry. Krakowianie natomiast nie mieli do dyspozycji Węgrzyna – złożonego grypą i gorączką oraz Augustowskiego, który co prawda wyszedł na rozgrzewkę i widniał nawet w protokole z numerem 5, ale nie był w stanie grać z poobcieranymi stopami.
Zacząłem tą relacją od listy nieobecnych i zanim zajmę się opisem spotkania dodam jeszcze, że mecz rozgrywany był w fatalnych warunkach atmosferycznych. Po takim wstępie wydawać by się mogło, że następne zdania dotyczące przebiegu gry nie będą zbyt entuzjastyczne. A jednak... Uważam, że mimo wszystko widowisko było w miarę ciekawe, że nie było technicznych fajerwerków i wielkich indywidualności to się rozumie samo przez się. Były jednak akcje, walka, strzały i emocje.
W pierwszej części meczy przewaga optyczna należała do zabrzan. Częściej posiadali piłkę, grali trójką napastników, których wspomagał śmiało biegający do przodu prawą stroną Ozimek, ale zabrakło wykończenia. W 26 min. Cygan główkował z 5 metrów zbyt lekko, w 41 min. powtórzył ten wyczyn M. Staniek także trafiając w bramkarza. W 42 min. po ładnej wymianie piłek pomiędzy Bałuszyńskim i Zagórskim nastąpiła płaska centra, do której nie zdążył Agafon, a w 45 min. (zegar wskazywał już 46 minut z sekundami) Cygan znowu tym razem nogą z 5 metrów strzelił obok. Te wszystkie akcje razem wzięte nie były jednak tak groźne jak kontra Hutnika, w wyniku której w 18 min. Waligóra po akcji Kraczkiewicz – Bukalski strzelił piętro za wysoko.
Zamykając opis pierwszej połowy nie można zapomnieć o tym, że plac gry opuścił Marek Piotrowicz, którego rozciętą po wślizgu nogą musiał zająć się lekarz. Drugą połowę zabrzanie zaczęli od bramki Cygana (strzał z 14 metrów trafił do siatki), ale później cofnęli się, goście śmielej zaatakowali. Przez dobry kwadrans akcja goniła akcję, w 56 min. Waligóra sprawdził Bębna, w 57 min. Agafon główkował z 7 metrów nad bramką, w 58 min. Zagórski po wycofaniu piłki przez Cygana leżącego już na murawie przestrzelił z 16 metrów. Aż wreszcie w 69 min. pozostawiony na 18 metrze Sermak przymierzył i piłka po ręce Bębna i w asyście straży honorowej pełnionej przez Bukalskiego wpadła do bramki.
Końcówka nie była już tak obfita w okazje, ale w 75 min. Agafon z rogu szesnastki strzelił wprost w bramkarza, w 84 min. Hajto po wolnym pośrednim z 20 metrów dał okazję popisać się Bębnowi, a w 90 min. po centrze Kostrzewy niecelnie, minimalnie obok słupka strzelił z 7 metrów Cygan. I dlatego mecz zakończył się remisem 1-1. Na koniec jedno zdanie o arbitrze. Alojzy Łysko na pomeczowej konferencji prasowej ocenił jego umiejętności na drugoligowe. Złe interpretowanie gry faul i gry ostrej, zła współpraca z liniowymi nie miała co prawda przejawów tendencyjności i wyniku nie wypaczyła, ale pozostawiła dziwne uczucie, że sędzia przeszkadzał w odbiorze meczu.
Jerzy Dusik, Sport nr 205, 19 października 1992