18.10.1964 - Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze 3:1
18 października 1964 1. liga 1964/65, 8. kolejka |
Zagłębie Sosnowiec | 3:1 (1:0) | Górnik Zabrze | Sosnowiec Sędzia: Edward Budaj (Warszawa) Widzów: 15 000 |
Jarosik 31 Gałeczka 46 Gałeczka 63 |
1:0 2:0 2:1 3:1 |
Pol 56 k | ||
Witold Szyguła Franciszek Skiba (19 Roman Strzałkowski) Roman Bazan Włodzimierz Śpiewak Alojzy Fulczyk Witold Majewski Zbigniew Myga Ryszard Krawiarz Józef Gałeczka Andrzej Jarosik Ginter Piecyk |
SKŁADY | Hubert Kostka (5 Waldemar Słomiany) Waldemar Słomiany (18 Ernest Pol) Edward Olszówka Henryk Broja Jan Kowalski Stefan Florenski Erwin Wilczek Roman Lentner Zygfryd Szołtysik Włodzimierz Lubański Jerzy Musiałek | ||
Trener: Ferenc Farsang |
Relacja
Sosnowiec. Wszystko przemawiało za sukcesem Zagłębia, wszystko sprzysięgło się przeciwko Zabrzanom. Górnicy wrócili po duisburskim maratonie mocno zmęczeni. Na domiar złego wybiegli na boisko bez dwóch filarów - Oślizły i Pola
Była piąta minuta i Broja w odległości dziewięciu metrów od własnej bramki otrzymał piłkę i nie widząc innej rady podał ją Kostce. Zrobił to jednak fatalnie. Podanie było za krótkie. Kostka nie miał innej rady jak wybiec i desperacko się rzucić pod nogi szarżującego Piecyka. W ferworze walki lewoskrzydłowy Zagłębia trafił bramkarza nogą w głowę. Kostka stracił przytomność i przez kilka minut za linia bramkową nie mógł dojść do siebie. Zachowywał się jak pięściarz po ciężkim nokaucie. W końcu został odprowadzony do szpitala. Wówczas wyszło na jaw ogromne niedbalstwo kierownictwa zespołu mistrza Polski. Zabrzanie przyjechali do Sosnowca bez zapasowego bramkarza. W takim stanie rzeczy do bramki wszedł obrońca Słomiany. Spisał się on całkiem dobrze zasługując na duże brawa.
Nerwowość udzieliła się niemal wszystkim zawodnikom. Punktem kulminacyjnym było wydarzenie z 36 minucie. Najpierw Fulczyk sfaulował Lentnera, który natychmiast starał mu się zrewanżować i w końcu doszło do bijatyki. Arbiter spotkania w końcu odesłał obu do szatni. Niedługo potem kontuzji uległ Olszówka i praktycznie Górnik w drugie połowie walczył w dziewiątkę przeciwko dziesiątce Zagłębia.
Pierwsza część tego pojedynku stała na bardzo miernym poziomie. Po zmianie pół nastąpiło pewne ożywienie w szeregach sosnowieckiej jedenastki. Przede wszystkim atak zaczął nieco sprawniej pracować. Dzięki czemu Zagłębie odniosło zasłużone zwycięstwo.
KW, Sport nr 134 z dnia 19.10.1964r