20.11.1977 - Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:0
20 listopada 1977 1. liga 1977/78, 17. kolejka |
Wisła Kraków | 0:0 | Górnik Zabrze | Kraków Sędzia: Jerzy Kacprzak (Gdańsk) Widzów: 25 000 |
Gonet Szymanowski Maculewicz Budka Piaszewski Szymanowski (60. Lipka) Kapka (69. Krupiński) Nawałka Iwan Kmiecik Wróbel |
SKŁADY | Andrzej Fischer Bernard Jarzina Jerzy Gorgoń Henryk Wieczorek Zygmunt Bindek Stanisław Curyło (55. Jerzy Radecki) Joachim Hutka Józef Kurzeja Marian Wasilewski (78. Zygfryd Szołtysik) Adam Popowicz Stanisław Gzil | ||
Trener: Orest Lenczyk | Trener: Hubert Kostka |
Relacja
Sport
Lider zmobilizował eksmistrza
KRAKÓW. Trudno określić czy większy wpływ na remisowy rezultat meczu miało widoczne zmęczenie gospodarzy środowym pojedynkiem ze Stalą w Mielcu, czy doskonała taktyka obrana przez zespół gości. Górnicy, którzy w spotkanie z liderem włożyli maksimum ambicji i zaangażowania postawili w odległości 30 – 35 metrów od własnej bramki istny wał obronny, przechodząc na tym obszarze do ścisłego krycia wszystkich zawodników gospodarzy, dzięki czemu wiślacy nie mogli swobodnie rozgrywać piłki ani wykorzystywać swojego silnego atutu – szybkości. Gdy do tego dodamy, że przy bardziej spokojnie rozgrywanych kontratakach górnicy mogli się pokusić nawet o zdobycie bramki, jasne się staje, że nienajlepiej dysponowani gospodarze stanęli przed zadaniem przerastającym ich możliwości. Wiślakom brakowało w niedzielę zmiany rytmu gry. Atakowano co prawda często ale w jednostajnym tempie. Zmiany w składzie Wisły także nie przyniosły żadnej pozytywnej zmiany w przebiegu wydarzeń na boisku, a gdy wspomagający bardzo wydatnie napastników w pierwszej połowie Antoni Szymanowski i Maculewicz – musieli w miarę upływu czasu coraz więcej uwagi poświęcać groźnie kontratakującym gościom. Jasne się stało, że gospodarzom nie uda się sięgnąć po 2 punkty.
Mecz nie przyniósł zbyt wielu emocjonujących momentów. Wisła przez długie okresy atakowała, była jednak stopowana przez zabrzańskich defensorów. Pierwszy strzał w meczu (6 minuta) oddał Kurzeja, Gonet jednak pewnie zlikwidował niebezpieczeństwo. Chyba najlepszą okazję w meczu miała Wisła w 15 min. gdy po rajdzie Wróbla, ani Kmiecik ani Nawałka nie doszli do piłki w odległości 5 metrów od bramki Górnika. W 26 min. meczu Szymanowski strzelił obok słupka, w 31 min. kąśliwy strzał Iwana idący w sam róg bramki ładnie wyłapał Fischer. W 40 min. przypomniał się Kmiecik strzelając w górny róg, lecz zbyt lekko aby zaskoczyć bramkarza gości.
Po zmianie połów sytuacji bramkowych było jeszcze mniej. Najlepszą miał Kapka w 57 min. jednak w bardzo dogodnej sytuacji trafił w wybiegającego Fischera. Potem dwie stworzyli goście: Kurzeja w 64 min. przeniósł piłkę nieznacznie nad poprzeczką, a w 81 min. krakowianie zamarli. Po centrze Hutki, Gzil otrzymał piłkę 3 metry przed Gonetem, jednak bramkarz gospodarzy świetną interwencją zapobiegł nieszczęściu. Ostatni interweniował Fischer broniąc w 86 min. ostry strzał Iwana.
Janusz Kukulski, Sport nr 225 z 21 listopada 1977r.