21.04.1973 - Odra Wrocław - Górnik Zabrze 2:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
21 kwietnia 1973
Puchar Polski 1972/73, 1/4 finału
Odra Wrocław 2:1 (0:1) Górnik Zabrze Wrocław
Sędzia: Sobiecki (Warszawa)
Widzów: 10 800
Herb.gif

Rybotycki 60
Musiał 63
0:1
1:1
2:1
Banaś 13
Masseli
Szukiełowicz
Struzik
Jusza
Bartnik
Patyniak (Eliszewski)
Rybotycki
Śpiewok
Musiał (Czarnecki)
Wiśniewski
Nabiałek
SKŁADY Jan Gomola
Henryk Holewa
Jerzy Gorgoń
Joachim Szlosarek
Jan Wraży
Zygfryd Szołtysik
Edward Wojtala
Hubert Skowronek
Jan Banaś
Andrzej Szarmach
Władysław Szaryński
Trener: Jan Kowalski

Relacja

Sport

WROCŁAW (tel. wł.). Sobotnie popołudnie w stolicy Dolnego Śląska stało pod znakiem deszczu i... wielkiego meczu o Puchar Polski, w którym przeciwnikiem III ligowej Odry byt 10-krotny mistrz Polski Górnik Zabrze.

Odra początkowo kryla się za podwójną gardą. W 5 min. Szukiełowicz egzekwował z 35 m rzut wolny. Mocno kopnięta piłka poszybowała ponad głowami graczy i trafiła w poprzeczkę. Szał na trybunach: do szczęścia zabrakło zaledwie kilku centymetrów. Wrocławianie nadal grali ostrożnie, nie ryzykowali ataków, wzmocnili obronę. To ich zgubiło. W 13 min. Banaś z bliskiej odległości zmusił Masselego do kapitulacji. 1:0 dla Górnika. Jeszcze przez 18 min. przeważali wyraźnie zabrzanie. Dopiero w 25 min. nastąpił groźny kontratak Odry. zlikwidowany przez Gorgonia, który powstrzymał szarżę Śpiewoka.

W drugiej odsłonie Odra zmieniła taktykę. Zaczęła prowadzić otwartą grę. Już w 58 min. powstało spore zamieszanie pod bramką Gomoli, lecz Śpiewok zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Za 18 minut po strzale Rybotyckiego było 1:1. Piłka odbiła się od głów zabrzańskich obrońców i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Gomoli. Dodało to skrzydeł wrocławianom. Rezerwowy Eliszewski. jak burza minął obrońców Górnika z Gorgoniem włącznie, ostro strzelił, lecz Gorgonia odbił piłkę pod nogi Musiała.

Ten nie namyślając się, skierował ją do siatki. W 63 min. Odra prowadziła 2:1 Zabrzanie zerwali się do ataku. Nawet Gorgoń poszedł do przodu. Nie mogli jednak sforsować grających jak w transie piłkarzy Odry. Piłka strzelona głową Gorgonia poszybowała ponad poprzeczkę. Szaryński spudłował z 5 metrów. 85 minuta spotkania. Wyprowadzający wykop jednego z obrońców gospodarzy i piłkę otrzymał Eliszewski. minął Skowronka i Szlosarka, ale ten złapał go w pół, uratował w ten nieprzepisowy sposób swój zespół przed utratą kolejnej bramki.

Z III-ligowej Odry trudno kogoś wyróżnić. Wszyscy wzbili się na wyżyny swoich umiejętności, w Górniku zadowolili jedynie Gorgoń, Szołtysik i Banaś.