21.10.1979 - Zawisza Bydgoszcz - Górnik Zabrze 0:0
21 października 1979 1. liga 1979/80, 11. kolejka |
Zawisza Bydgoszcz | 0:0 | Górnik Zabrze | Bydgoszcz Sędzia: Włodzimierz Bródka (Gdańsk) Widzów: 15 000 |
Brończyk Czerniawski Walczak Kwaśniewski Nielipowicz Mojsa Kensy Kwapisz Banaszak Sierant Nowicki (46. Kupcewicz,68. Burchacki) |
SKŁADY | Waldemar Cimander Bernard Jarzina Jerzy Gorgoń Tadeusz Dolny Zygmunt Bindek Krzysztof Szwezig Henryk Wieczorek Stanisław Curyło (77. Ireneusz Lazurowicz) Leszek Brzeziński Andrzej Pałasz Marian Zalastowicz (46. Janusz Marcinkowski). | ||
Trener: Wojciech Łazarek | Trener: Władysław Żmuda |
Relacja
Sport
Beniaminkom zabrakło skuteczności
BYDGOSZCZ (teleksem). Sprawiedliwym podziałem punktów zakończył się pojedynek tegorocznych beniaminków ekstraklasy. O ile do przerwy więcej inicjatywy posiadali gospodarze, o tyle w końcówce lepiej prezentującym się zespołem byli zabrzanie, którzy stworzyli kilka groźnych sytuacji. Na szczęście świetnie dysponowanym był w tym dniu Andrzej Brończyk, wygral on wszystkie pojedynki z górnikami, nawet te wydawałoby się w sytuacjach beznadziejnych. Już dawno nie oglądaliśmy bydgoskiego bramkarza w tak dobrej dyspozycji i remis wywalczony przez wojskowych jest w połowie jego zasługą.
Zawiszanie rozpoczęli mecz dobrym stylu, śmiało atakowali przedpole Górnika jednak im bliżej było bramki Cimandera grali zbyt nerwowo co ułatwiało skuteczną grę obrońcom Górnika z Gorgoniem na czele. Zawiszanie popełniali ponadto kardynalny błąd, rozgrywali większość piłek górą, a przy rosłych obrońcach Górnika, nie miały one szansy powodzenia. W 15 min. gospodarze przeprowadzili kolejną szybką akcję. Banaszak posłał piłkę dołem do Nowickiego, ale ten z 10 metrów trafił wprost w Cimandera. W 21 min. Brończyk wygrał pierwszy pojedynek sam na sam z Szwezigiem, który przejął idealne podanie Pałasza. Górnicy zresztą najczęściej atakowali z głębi pola, stwarzając groźne sytuacje pod bramką Zawiszy. Gospodarze grali uważnie, składnie przeprowadzali akcje w środku pola i po jednej z nich w 39 min. o mało nie zdobyli prowadzenia, jednak Nowicki źle zaadresował piłkę do niepilnowanego Kwapisza. O przewadze Zawiszy świadczy stosunek rogów 8:2.
Po przerwie gra się wyrównała, ale inicjatywa początkowo należała do wojskowych. W 58 min. w zamieszaniu podbramkowym gospodarze nie potrafili wykorzystać sytuacji, a w 72 min. po akcji Banaszak – Kensy piłkę otrzymał Burchacki znalazł się pięć metrów od bramki Górnika, strzelił jednak w zewnętrzną część siatki. Była to dynamiczna akcja wojskowych, jednak podobnie jak kilka poprzednich źle wykończona. W końcówce zabrzanie zebrali się do bardziej zdecydowanych kontr. W 82 min. Wieczorek wyszedł na idealną pozycję i kiedy znalazł się w polu karnym, Brończyk błyskawicznym wybiegiem zażegnał sytuację z której mogła paść rozstrzygająca bramka. W kolejnych minutach nie wykorzystali dobrych pozycji Lazurowicz i Gorgoń (po wolnym), a w samej końcówce Cimander bronił dobry strzał Banaszka.
W sumie ciekawszą była pierwsza część meczu w której oba zespoły przeprowadzały swoje kontry płynniej i dokładniej. W drugiej odsłonie gra stała się bardziej nerwowa głównie ze strony Zawiszy.
ZBIGNIEW SMOLIŃSKI, SPORT nr 207 z 22 października 1979 r.