21.10.1990 - Zawisza Bydgoszcz - Górnik Zabrze 0:3
21 października 1990 (niedziela) 1. liga 1990/91, 12. kolejka |
Zawisza Bydgoszcz | 0:3 (0:1) | Górnik Zabrze | Bydgoszcz Sędzia: Zygmunt Ziober (Przemyśl) Widzów: 5 030 |
0:1 0:2 0:3 |
Grembocki 7 Wałdoch 53 Cyroń 71 | |||
Grembocki | ||||
Andrzej Brończyk Grzegorz Wódkiewicz Adam Kwaśniewski Dariusz Pasieka Mirosław Rzepa Paweł Straszewski (59 Radosław Marut) Dariusz Porbes Jacek Kot Dariusz Durda (85 Mirosław Mazur) Mariusz Modracki Krzysztof Berendt |
SKŁADY | Marek Bęben Jacek Grembocki Tomasz Wałdoch Mirosław Szlezak Mirosław Staniek Robert Warzycha Krzysztof Kołaczyk Dariusz Koseła (24 Krzysztof Zagórski) Remigiusz Golda Ryszard Cyroń Ryszard Kraus | ||
Trener: Lech Szymonowicz | Trener: Jan Kowalski |
Relacje
Sport
Zawisza niegroźny
Wśród piłkarzy bydgoskiego Zawiszy kryzys kadrowy i sportowy pogłębił się. Wojskowi ponieśli w spotkaniu z wielokrotnym mistrzem Polski czwartą z rzędu porażkę, która jest odzwierciedleniem kondycji fizycznej i psychicznej drużyny. Gospodarze ani przez moment nie zagrozili górnikom w odniesieniu zwycięstwa. Goście sięgając po znane przykłady rodem z bokserskiego ringu wypunktowali wszelkie mankamenty i słabości zawiszan.
Już w 7 min. zabrzanie prowadzili 1-0. Bydgoscy defensorzy źle zastawili pułapkę ofsajdową, do piłki doszedł Kraus, Brończyk zdołał co prawda skrócić kąt i wybić piłkę spod nóg napastnika gości, lecz dopadł jej Cyroń, dograł do Grembockiego i ten z najbliższej odległości piłkę skierował do siatki. Gospodarze owszem, nawet częściej znajdowali się w posiadaniu piłki lecz wszystko to działo się pod baczną kontrolą piłkarzy z Zabrza. Zawodnicy Zawiszy najwyżej mogli przedostać się do linii 16 m po czym dosyć łatwo dawali sobie odebrać piłkę.
W 29 min. gospodarze mogli jednak doprowadzić do wyrównania. Z prawej strony ostro dośrodkował Kot, do piłki wyskoczył ponad wszystkimi Pasieka, uderzył silnie głową i piłka minimalnie przeleciała nad spojeniem słupka z poprzeczką. W rewanżu górnicy wyszli z klasyczną kontrą w trzech na osamotnionego Pasiekę. Cyroń ograł bydgoskiego obrońcę, lecz jego strzał z 14 m trafił w boczną siatkę. Do przerwy gospodarzom udało się tylko dwukrotnie stworzyć zagrożenie pod bramką Bębna. Najpierw poirytowany postawą kolegów w napadzie Kwaśniewski zdecydował się na indywidualną akcję, strzelił jednak niecelnie, w chwilę później Porbes strzelał z dystansu, Bęben odbił piłkę przed siebie, lecz nie było jej komu dobić.
Po zmianie stron goście bardzo szybko podwyższyli. Z głębi pola Cyroń znakomicie zagrał na wolne pole do stopera Wałdocha który strzelił płasko obok Brończyka. Zawisza nadal popełniał karygodne błędy w kryciu, zupełnie nie udawały się pułapki na spalonego. Po takim kolejnym błędzie Kraus bliski był zdobycia trzeciego gola. Brończyk skrócił kąt, piłka odskoczyła napastnikowi zabrzan od nogi i powracający Kwaśniewski zdążył ją jeszcze wybić w pole. W 65 min. Durda dośrodkował z lewej strony i junior Marut strzelił natychmiast z powietrza minimalnie chybiając.
Co nie udało się młodziutkiemu piłkarzowi Zawiszy w pełni powiodło się w 71 min, ongiś królowi strzelców Cyroniowi. Po rzucie rożnym i odegraniu głową piłki przez Zagórskiego kapitan Górnika strzałem z półobrotu zdobył trzecią bramkę, stawiając kropkę nad „i”.
Tomasz Malinowski, Sport nr 205, 22 października 1990