22.08.1976 - Szombierki Bytom - Górnik Zabrze 2:1
22 sierpnia 1976 1. liga 1976/77, 1. kolejka |
Szombierki Bytom | 2:1 (0:1) | Górnik Zabrze | Bytom Sędzia: Wiesław Bartosik (Kraków) Widzów: 7 000 |
Kwaśniowski 50 Nagiel 68 |
0:1 1:1 2:1 |
Szołtysik 34 k | ||
Karbecki Sośnica Bykowski Włodarczyk Dudek Wojtowicz Grzywaczewski Herisz Kwaśniowski Nagiel Sroka |
SKŁADY | Andrzej Fischer Adam Popowicz Jerzy Gorgoń Bernard Jarzina Zygmunt Bindek Henryk Wieczorek Alojzy Deja Ireneusz Lazurowicz Józef Kurzeja (20 Jarosław Studzizba) Zygfryd Szołtysik Stanisław Gzil | ||
Trener: Hubert Kostka |
Dodatkowe informacje
- Rzut karny dla Górnika podyktowany za zagranie piłki ręką przez Włodarczaka.
Relacja
Sport
Górnicze derby wygrały Szombierki
BYTOM. Górnicze derby Śląska przyniosły pełny sukces Szombierkom, ale z miejsca trzeba powiedzieć, iż bytomianie powodów do radości nienastręczyli. Po prostu nie takiej postawy graczy bytomskich oczekiwali ich zwolennicy, liczący na tradycyjnie dynamiczną grę swego zespołu. Tymczasem Szombierki postawiły na atak pozycyjny, w dodatku w pierwszej części spotkania zdradzały wyraźnie respekt przed rywalem. W końcu jednak ich zwycięstwo wypadło zasłużenie, albowiem okazali się skuteczniejsi od rywali.
Możliwe iż na pasywną postawę Szombierek wpłyną… Jan Karbecki. Tego bramkarza znamy jako ‘’fachowca’’ dużej klasy, lecz to co demonstrował w spotkaniu z Górnikiem omal nie zakończyło się katastrofą dla zespołu gospodarzy. Karwecki mijał się z piłką, wypuszczał ją z rąk, słowem był bardzo niepewny. Widzieli to zabrzanie, lecz nie potrafili odpowiednio wykorzystać. Górnik zaprezentował się w Bytomiu przeciętnie, stracił oby dwa punkty w skutek słabej gry defensywy i błędu Fischera. Strat nie udało się nadrobić bowiem marnowano seryjnie najdogodniejsze pozycje. W 88 minucie przed bramką Karweckiego znalazło się trzech zabrzan – piłkę przyjął Gorgoń i z odległości 2 metrów posłał ją w aut!
Prowadzenie zdobył Górnik w 44 minucie. Silny strzał Gzila sparował wprost przed siebie Karwecki, a piłce przeciął lot ręką Sośnica. Karny ewidentny, przynajmniej arbiter nie miał wątpliwości. Bo w szeregu innych sytuacjach arbiter demonstrował zupełnie wakacyjną formę. Powracając do karnego, to Szołtysik posłał piłkę silnym strzałem pod poprzeczkę i Karwecki nie miał nic do powiedzenia. Za nim do tego doszło Górnik mógł już prowadzić różnicą co najmniej dwóch bramek, taki bowiem chaos panował w obronnych szeregach Szombierek, chaos powiększany przez Karweckiego. Ale i bytomianie mieli szansę jednakże Fischer sparował dwa silne strzały Nagiela.
Po przerwie Szombierki nagle pozbyły się kompleksu i śmielej zaatakowały. Bardzo widoczny stał się wreszcie Grzywaczewski, Coraz lepiej poczynał sobie na skrzydle Sroka. Z lewej strony Sroka pięknie dośrodkował – Fischer minął się z piłką, a stojący przed zabrzańska bramką Kawaśniowski dotknięciem piersi skierował piłkę do bramki. 1:1 i… natychmiastowa kontra Górnika. Powolnym Szołtysik świetnie strzelił dołem, ale tym razem Karwecki popisał się pewną interwencją. W 66 minucie Lazurowicz, grający w Bytomiu bardzo słabo, stracił piłkę na rzecz Wojtowicza, który natychmiast ruszył z nią do przodu. Przed sobą miał tylko Gorgonia i nadbiegającego z boku Nagiela. Pewne podanie do Nagiela i silny, plasowany strzał w róg dały Szombierkom drugą bramkę. Niewiele brakowało, by w 10 minucie później padło wyrównanie. Karwecki, na środku pola karnego, przegrał pojedynek z Szołtysikiem, który stojąc tyłem do bramki – już pustej – posłał piłkę minimalnie obok słupka.
Obydwa zespoły wykazały wiele braków, w obydwu brakowało też dyrygentów w grze. Szołtysik tym razem nie potrafił przejąć na swe barki ciężaru kierowania grą, a zespół nie mający w swych szeregach ani jednego rasowego napastnika, nawet przy najlepszej dyspozycji ‘’Małego’’ – nie może liczyć na sukcesy. W Szombierkach natomiast brak reżysera odczuwa się od dawna, próby z wejściem w tę rolę Wojtowicza chwalą na panewce.
JAN FISZER, SPORT nr 162 (4769) poniedziałek 23 sierpnia 1976r.