23.08.1992 - Górnik Zabrze - Olimpia Poznań 4:0
23 sierpnia 1992 (niedziela), godzina 17:00 1. liga 1992/93, 4. kolejka |
Górnik Zabrze | 4:0 (2:0) | Olimpia Poznań | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Jacek Granat (Warszawa) Widzów: 2 400 |
Jegor 21 w Cygan 30 g Cygan 75 Kraus 80 g |
1:0 2:0 3:0 4:0 |
|||
Kraus | Kukuła, Motyliński | |||
Marek Bęben Tomasz Wałdoch Piotr Jegor Marek Piotrowicz Dariusz Jackiewicz Mirosław Staniek Ryszard Staniek (67 Mieczysław Agafon) Arkadiusz Kubik Bogusław Cygan Henryk Bałuszyński (74 Dariusz Koseła) Ryszard Kraus |
SKŁADY | Grzegorz Stencel Rafał Molewski Jacek Motyliński Mariusz Lisowski Robert Michalak Piotr Marzec Andrzej Magowski (83 Marian Toporski) Andrzej Borówko Maciej Kukuła (88 Daniel Drożdżyński) Sławomir Suchomski Tomasz Molewski | ||
Trener: Janusz Kowalik | Trener: Andrzej Wojciechowski |
Relacja
Sport
Odwet
Zabrze. Na poważnie mecz rozpoczął się dopiero w 21 min., choć do tego czasu Olimpia i Górnik stworzyły po jednej groźnej sytuacji, w których na plan pierwszy wysunęli się Andrzej Magowski (2 min) i Henryk Bałuszyński (10 min). We wspomnianej na początku minucie Piotr Jegor zdecydował się na indywidualną akcję, lecz w odległości 30 metrów od bramki Grzegorza Stancla został nieprzepisowo powstrzymany przez Andrzeja Borówkę. Poszkodowany pieczołowicie ustawił piłkę, zaś golkiper Olimpii z podobnym pietyzmem ustawił mur. Gdy rozległ się gwizdek arbitra kapitan Górnika huknął potężnie, piłka skozłowała przed bramkarzem i zatrzepotała w siatce!
Zdobyte prowadzenie wpłynęło kojąco na zabrzańskich piłkarzy, pragnących za wszelką cenę wymazać plamę na honorze, jaką jest (była?) klęska z Lechem. 10 minut później akcję rozpoczął w środku pola wszędobylski Ryszard Staniek, odnalazł na lewym skrzydle Arkadiusza Kubika, a ten nie namyślając się zbytnio dośrodkował na przedpole bramki Stancla. Tam wyrósł jak spod ziemi Bogusław Cygan i efektowną główką po raz drugi wpakował piłkę do siatki gości.
Rozgrzani i rozochoceni kibice Górnika spodziewali się dalszych trafień, tymczasem minuty mijały, a wynik nie ulegał zmianie. W 66 minucie koronkowa akcja Kraus – M. Staniek – R. Staniek wyprowadziła tego ostatniego na dogodną pozycję strzelecką, lecz w ostatniej chwili jeden z obrońców zablokował ten strzał. Pomocnik Górnika padł na murawę i już na nią nie wrócił, robiąc miejsce Mieczysławowi Agafonowi. Wstępna diagnoza lekarska brzmiała – naderwanie mięśnia dwugłowego, wskutek czego występy p. Ryszarda w reprezentacji (mecz z Finlandią) oraz w lidze stanęły pod znakiem zapytania.
Pozbawieni swego wodzireja zabrzanie nie opuścili rąk, lecz zaatakowali z jeszcze większą determinacją. Opłaciło się. W 75 min Mirosław Staniek uruchomił Cygana, a ten nie zmarnował dogodnej sytuacji i po raz drugi tego dnia wpisał się na listę strzelców bramek. Dzieło zniszczenia zdziesiątkowanej Olimpii dokończył Ryszard Kraus, trafiając głową do pustej bramki po centrze Kubika.
Bogdan Nather, Sport nr 165 (8710), 24 sierpnia 1992