24.05.1989 - Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 1:4

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
24 maja 1989 (środa), godzina 17:00
1. liga 1988/89, 26. kolejka
Pogoń Szczecin 1:4 (0:1) Górnik Zabrze Szczecin
Sędzia: Jacek Kasierski (Gorzów Wielkopolski)
Widzów: 4 571
HerbPogonSzczecin.gif Herb.gif

Daniec 48
0:1
1:1
1:2
1:3
1:4
Cyroń 15

Zagórski 62
Zagórski 72
Komornicki 89
Yellow card.gif Dankowski, Brzoza
Marek Kalisz
Mariusz Kuras
Dariusz Adamczuk
Mariusz Borkowski
Andrzej Miązek
Krzysztof Wosiek
Jan Daniec
Kazimierz Sokołowski
Dariusz Szubert
Tomasz Kirejczyk
Jacek Krzystolik
SKŁADY Józef Wandzik
Tomasz Wałdoch
Józef Dankowski
Piotr Brzoza
Piotr Jegor
Robert Warzycha
Piotr Rzepka
Ryszard Komornicki
Waldemar Kamiński (54 Krzysztof Zagórski)
Jan Urban
Ryszard Cyroń (83 Andrzej Orzeszek)
Trener: Eugeniusz Ksol Trener: Marcin Bochynek

Relacje

Sport

Kto gra, ten ma

Po meczu trener Marcin Bochynek powiedział, że portowcy napędzili mu sporo strachu. Podziwiał gospodarzy za olbrzymią waleczność i determinację w grze. Tak było w istocie, Pogoń, choć przegrała za minusowy punkt, rozegrała przed własną publicznością najlepszy tegoroczny mecz. Z każdą inną drużyną by wygrała, ale Górnik to Górnik.

Już od pierwszych minut spotkania widać było, że Adamczuk otrzymał polecenie indywidualnego krycia Urbana i trzeba powiedzieć, że wywiązał się ze swego zadania, ale jak się później okazało, bohaterem meczu i ojcem zwycięstwa był wprowadzony w drugiej części meczu Zagórski. Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem wyrównanej gry, ale zakończył się zdobyciem bramki przez gości. Urban pięknie scentrował do Komornickiego, ten ograł Miązka i przekazał piłkę nadbiegającemu Cyroniowi, który nie miał żadnych trudności z umieszczeniem jej w siatce. W 20 minucie Brzoza egzekwując rzut wolny – znalazł lukę w murze portowców i pięknie strzelił, tak że piłka niemal ocierając się o słupek – minęła cel. W 27 minucie po akcji Krzystolika i Szuberta ten ostatni strzelił z ostrego kąta, ale wybiegający Wandzik bezbłędnie obronił. W 32 minucie po wolnym Kirejczyka – Szubert klasyczną „przewrotką” posłał piłkę w samo okienko, a Wandzik popisał się piękną paradą. Obaj zebrali wiele zasłużonych braw.

W 49 minucie po podaniu Krzystolika, Daniec zdobył wyrównanie. W 3 minuty później Szubert ni to strzelił, ni to podawał piłkę z linii pola karnego, tak że toczyła się równolegle do bramki i wystarczyło dostawić nogę, żeby zdobyć gola, ale Daniec nie zdążył. W 57 minucie Górnik o mało co ponownie nie objął prowadzenia. Po strzale Warzychy piłkę z linii bramkowej głową wybił Wosiek. W 2 minuty później ładną akcją popisali się szczecinianie. Szubert wypuścił w uliczkę Krzystolika, który miał już otwartą drogę do bramki, i Brzoza by zapobiec nieszczęściu – zatrzymał szarżującego szczecinianina chwytem za koszulkę. Do tego momentu mecz był bardzo wyrównany i końcowy wynik stał pod znakiem zapytania. Lecz w 62 minucie z rogu pola karnego pięknym wolejem, po którym piłka zatoczyła łuk i odbijając się od słupka – ugrzęzła w siatce – popisał się Zagórski. Była to najładniejsza bramka meczu, a kto wie, czy nie całej kolejki spotkań. W kilka minut potem Zagórski znalazł się na polu karnym w idealnej do strzału pozycji, ale uderzył piłkę mało skutecznie. W 71 minucie po samotnym rajdzie Warzycha wyłożył piłkę Zagórskiemu, który tym razem nie zawiódł zdobywając swą drugą bramkę.

W 88 minucie Kuras próbował z daleka zaskoczyć Wandzika, lecz posłał piłkę nad poprzeczką. Tuż przed końcowym gwizdkiem wszędobylski i szybki Zagórski podał do Komornickiego, a ten nie dał szans Kaliszowi. Mecz rozstrzygnął się więc w ciągu zaledwie 30 minut i to głównie dzięki wyjątkowo trafnej zmianie, jakiej dokonał trener Bochynek. Przez 60 minut Pogoń prowadziła równorzędną walkę, a momentami wręcz miała sporą przewagę. Ale mecz toczy się przez 90 minut.

Ryszard Godlewski, Sport nr 103, 26-28 maja 1989