24.09.1972 - Odra Opole - Górnik Zabrze 1:0

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
24 września 1972 (niedziela), godzina 15:30
1. liga 1972/73, 5. kolejka
Odra Opole 1:0 (1:0) Górnik Zabrze Opole
Sędzia: Edward Norek (Kraków)
Widzów: ok. 6 000
HerbOdraOpole.gif Herb.gif
Tyc 34 1:0

Andrzej Krupa
Zbigniew Gut
Jerzy Gołębiowski
Bogdan Harańczyk
Joachim Krawiec
Józef Zwierzyna
Karol Kot
Paweł Kokot
Wojciech Tyc
Manfred Koprek
Józef Klose
SKŁADY
Jan Gomola
Jan Wraży
Stanisław Oślizło
Jerzy Gorgoń
Zygmunt Anczok
Erwin Wilczek
Alojzy Deja (46 Hubert Skowronek)
Zygfryd Szołtysik
Andrzej Szarmach
Włodzimierz Lubański
Władysław Szaryński (60 Jan Banaś)
Trener: Engelbert Jarek Trener: Jan Kowalski

Relacje

Kronika Górnika Zabrze

Odrze udało się zwyciężyć w tym sezonie po raz pierwszy i to od razu z 10-krotnym mistrzem Polski. Spotkanie obu jedenastek tradycyjnie już było emocjonujące. Gospodarze uzyskali zwycięstwo dzięki swej ambicji i skrupulatnie realizowanej taktyce, która królowała nad umiejętnościami technicznymi zabrzan. Odrze udało się opanować środek pola i niebezpiecznie atakować skrzydłami. W pierwszej połowie częściej atakowali gospodarze, którzy grali szybciej od górników. Ci jednak również mieli swoje sytuacje, a po stracie bramki i w drugiej połowie to mistrzowie Polski przejęli inicjatywę. Odra skupiła się na obronie, choć również zdarzało jej się atakować flankami. Jej bramkarz Krupa miał bardzo dużo pracy, lecz dzięki świetnemu refleksowi i dobrej grze obrony, Górnik nie zdołał już wyrównać.

Sport

Krupa zahipnotyzował napastników mistrza Polski

Opole. Pierwsze w tym sezonie zwycięstwo Odry i to z 10-krotnym mistrzem Polski, w szeregach którego wystąpiło aż czterech zawodników naszej złotej olimpijskiej jedenastki wystawia opolanom dobre świadectwo i jest zwiastunem zwyżki ich formy. Spotkania Odry z Górnikiem należą już tradycyjnie zresztą do ciekawych i emocjonujących. Nie inaczej było tym razem. Lepszemu niewątpliwie wyszkoleniu technicznemu górników gospodarze przeciwstawili ogromną ambicję i skrupulatnie realizowane założenia taktyczne. Już w przedmeczowych wypowiedziach uważano, że jeśli opolanie zdołają opanować środkową strefę pola, co w dotychczasowych meczach niezbyt im się udawało i atakować z flank urozmaiconymi zagraniami – mogą liczyć na sukces. Odra zrealizowała te założenia. Duży w tym udział miała środkowa linia gospodarzy z bardzo pracowitym Zwierzyną. W liniach defensywnych duży wkład w niewątpliwy sukces gospodarzy ma Gołębiowski, któremu w tym spotkaniu trener Jarek przydzielił niełatwe zadanie kontrolowania wszystkich poczynań Lubańskiego.

W pierwszej połowie spotkania stroną częściej atakującą byli gospodarze, którzy też grali szybciej od górników. Już w 3 minucie Klose mógł pokusić się o zdobycie prowadzenia po precyzyjnej centrze Koprka, lecz o ułamek sekundy ubiegł go Gomola. W 25 minucie podobnej okazji nie wykorzystał Tyc, a tym razem na posterunku był imponujący spokojem i skutecznością Oślizło. Również i goście stworzyli pod bramką Krupy szereg groźnych sytuacji. W jednym wypadku Deja z 8 metrów przeniósł nad poprzeczką , a potem Lubański naciskany przez swojego „anioła stróża” Gołębiowskiego strzelił z trudnej sytuacji tuż obok słupka.

W drugiej odsłonie stroną częściej atakującą byli górnicy, bowiem gospodarze coraz więcej uwagi zaczęli poświęcać asekurowaniu własnej bramki, chociaż i w tej części meczu nie zrezygnowali oni z atakowania głównie szybkimi skrzydłami w miarę nadarzających się okazji. Szczególnie w ostatnim kwadransie bramkarz Odry Krupa miał pełne ręce roboty, lecz dzięki dużemu refleksowi i uważnej grze obrony górnicy nie zdołali już wyrównać.

Z pięciu naszych olimpijczyków występujących w obu drużynach na murawie opolskiego stadionu najlepsze wrażenie pozostawił swoją inteligentną grą Szołtysik. W obronie klasą dla siebie był Gorgoń.

M. Wacławski, Sport nr 161 z dnia 25.09.1972 r.