24.11.1979 - Górnik Zabrze - Stal Mielec 2:0

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
24 listopada 1979
1. liga 1979/80, 14. kolejka
Górnik Zabrze 2:0 (0:0) Stal Mielec Zabrze, stadion Górnika
Sędzia: Jan Łazowski (Warszawa)
Widzów: ok. 10 000
Herb.gif HerbStalMielec.gif
Wieczorek 55 g
Jarzina 74 k
1:0
2:0
Dolny Yellow card.gif Hnatio

Waldemar Cimander
Bernard Jarzina
Jerzy Gorgoń
Tadeusz Dolny
Ireneusz Lazurowicz
Krzysztof Szwezig
Henryk Wieczorek
Stanisław Curyło
Edward Socha
Joachim Hutka (46 Emil Szymura)
Andrzej Pałasz
SKŁADY
Kukla
Polak
Kosiński
Bedryj
Mrowiec
Hnatio
Oratowski
Tyburski
Buda (63 Wnuk)
Andrzej Szarmach
Karaś
Trener: Władysław Żmuda Trener: Zenon Książek

Relacje

Sport

Górnik silniejszy od Stali

Zabrze. Pojedynki zabrzan z mielecką Stalą mają dobrą markę, toteż z dużym zainteresowaniem oczekiwaliśmy kolejnej konfrontacji tych drużyn, tym bardziej, że zarówno Stal jak i Górnik zebrały w ostatnich spotkaniach sporo punktów. Mielczanie stracili w sezonie sporo czołowych zawodników, zarówno w wyniku kontuzji jak i dyskwalifikacji czy zmian barw klubowych. Do Ciołka, Skiby, Załężnego, Frankowskiego, Chamielca dołączył ostatnio Lato i fakt ten nie mógł pozostać bez wyraźnego wpływu na możliwości zespołu trenera Z. Książka, szczególnie w formacji ofensywnej.

Zaskoczeniem był więc przebieg pierwszej połowy, w której Stal dość łatwo stopowała Górnika mądrą, skuteczną grą. Faktem jest również, że gospodarze pomagali swoim rywalom, szczególnie zaś pomocnicy, którzy nie byli w stanie skonstruować dostatecznie niekonwencjonalnych akcji, by sforsować pewnie walczącą defensywę Stali. Ponadto Kukla już w 13 minucie sparował po mistrzowsku bardzo groźny strzał Pałasza, sygnalizując, że nie łatwo go będzie pokonać.

Po przerwie w szeregach Górnika zobaczyliśmy, po okresie długotrwałej absencji (kontuzja), Szymurę, należącego do asów atutowych zabrzańskiej drużyny. Utalentowany pomocnik dowiódł, że nie zatracił swoich walorów i miał duży udział w ostatecznym sukcesie Górnika.

Jako pierwsi jednak w tym meczu powinni się byli wpisać na listę strzelców mielczanie. W 47 minucie pracujący za dwóch Hnatio kolejny raz poszedł udanie prawą stroną, idealnie wyłożył piłkę Szarmachowi, ale eks-reprezentant Polski strzelił z 4 metrów do pustej zbyt słabo i Gorgoń nie dopuścił do utraty gola. Wszystko, co zdarzyło się potem należało do Górnika, chociaż i Stal ani myślała rezygnować. W 51 minucie było 1:0. Szymura bił wolnego prawie z samego rogu, do piłki wyskoczył Wieczorek, pozbawiając Kukle jakichkolwiek szans obrony (piłka odbiła się jeszcze od słupka). W 65 minucie Szymura pokazał jaka jest wartość celnego, dalekiego podania. Pałasz we wzorowy sposób doszedł do piłki, ale Kukla zrobił wszystko, by odbić ten strzał. W 72 minucie znów w akcji Pałasz, pierwszoplanowa postać w Górniku, uderzenie i piłka o centymetry minęła bramkę.

Rozstrzygnięcie padło w 73 minucie Szwezigowi, który najczęściej nie wiedział co zrobić z piłką seryjnie ją tracąc, udało się doskonałe podanie, przyjęte przez Pałasza w świetnym stylu, po czym nastąpiło wejście na pole karne tego zawodnika i Kosiński „zmuszony” był faulować zabrzanina. Karny o 2:0 dla Górnika po bardzo silnym strzale Jerziny. Kolejną „jedynastką” powinna być Stal ukarana w 80 minucie, kiedy to z kolei faulowany był Szwezig, ale tym razem sędziemu zabrakło odwagi. Po meczu trenerzy obydwu drużyn stwierdzili, że mecz mógł się podoba, szczególnie w II połowie. Należy się z taką opinią zgodzić, ale tylko odnośnie drugiej części spotkania, w trakcie której widzieliśmy rzeczywiście dużo dobrego futbolu. Stal zrobiła wszystko na co ją było stać w aktualnej sytuacji kadrowej. Trener Górnika powiedział, że jego zespół ma już kryzys formy poza sobą, chociaż nie stać go jeszcze na 90 minut gry prowadzonej w takim tempie, jak w II połowie.

P.M, Sport nr 231 z dnia 26.11.1979 r.