25.05.1977 - Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:1
25 maja 1977 1. liga 1976/77, 30. kolejka |
Wisła Kraków | 0:1 (0:1) | Górnik Zabrze | Kraków Sędzia: Marian Kustoń (Poznań) Widzów: 30 000 |
0:1 | Gzil 45 | |||
Stanisław Gonet Antoni Szymanowski (46 Leszek Lipka) Henryk Maculewicz Krzysztof Budka Zbigniew Płaszewski Henryk Szymanowski Zdzisław Kapka Adam Nawałka (70 Kazimierz Gazda) Andrzej Iwan Kazimierz Kmiecik Michał Wróbel |
SKŁADY | Waldemar Cimander Zygmunt Bindek Henryk Wieczorek Ireneusz Lazurowicz Bernard Jarzina Zygfryd Szołtysik Stanisław Gzil Józef Kurzeja Jerzy Radecki (76 Jan Dziedzic) Adam Popowicz Janusz Marcinkowski (56 Joachim Hutka) | ||
Relacja
Sport
Bramka Gzila na wagę pucharu UEFA
Obie drużyny rozpoczęły mecz z wyraźnym, wzajemnym respektem. Ostrożna, przy wzmocnionych defensywach, uważna gra, prowadzona przy tym w wolnym tempie – powodowała, że spotkanie co prawda stało na poprawnym poziomie, ale nie było emocjonujące. Zbyt mało było sytuacji podbramkowych, a jeśli strzelano, to z dalszych odległości i niezbyt precyzyjnie, jak np. Gzil w 11 i 21 minucie, czy Kapka w 24, a Kmiecik w 40 minucie. Wisła postawiła na atak pozycyjny, natomiast ze strony gości Szołtysik i Lazurowicz starali się długimi przerzutami uruchamiać swoich napastników, jednak oni często "łapali się" na pułapki ofsajdowe.
Nieoczekiwanie w ostatnich sekundach pierwszej połowy, po kornerze, Kurzeja dokładnie obsłużył Gzila, który w tłoku podbramkowym chytrym strzałem pokonał Goneta.
Po zmianie pól tempo spadło jeszcze bardziej, odnotowaliśmy też zupełny brak strzałów. Gospodarze uzyskali wyraźną przewagę, ale akcje, prowadzone w jednostajnym tempie, kończone były centrami na pole karne, spokojnie wybijanymi przez pewnie interweniujących zabrzan.
Taki obraz trwał do 80 minuty. W końcówce inicjatywę przejęli goście, którzy wykorzystując niemrawą grę krakowian i przetrzymując piłkę w środkowej strefie boiska – bez najmniejszego kłopotu utrzymali zwycięski wynik. W sumie goście tworzyli zespół bardziej dojrzały i wyrównany, dobrze kierowany przez najlepszego na boisku Szołtysika i to w tym wyrównanym meczu zadecydowało o ich wygranej.
Janusz Kukulski, Sport nr 101, 26 maja 1977