25.09.1977 - Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 1:1
25 września 1977 (niedziela) godz. 17:00 1. liga 1977/78, 9. kolejka |
Ruch Chorzów | 1:1 (0:1) | Górnik Zabrze | Chorzów, Stadion Śląski Sędzia: Alojzy Jarguz (Suwałki) Widzów: 35 000 |
Jakubczyk 56 g |
0:1 1:1 |
Wasilewski 5 | ||
Piotr Czaja Ireneusz Malcher Krzysztof Zając Jerzy Wyrobek Jan Wyciślik Tadeusz Jakubczyk Edward Lorens (46 Dariusz Foreiter) Albin Wira Albin Mikulski Bronisław Bula (46 Jan Benigier) Krystian Walot |
SKŁADY | Waldemar Cimander Bernard Jarzina Jerzy Gorgoń Henryk Wieczorek Ireneusz Lazurowicz Adam Popowicz Zygfryd Szołtysik Józef Kurzeja Joachim Hutka (73 Jerzy Radecki) Stanisław Gzil Marian Wasilewski | ||
Trener: František Havranek | Trener: Hubert Kostka |
Dodatkowe informacje
- Spotkanie ligowe z Ruchem nr 45 (derby nr 64).
- Spotkanie ocenione na 2 gwiazdki według Sportu.
Relacja
W kolejnym sezonie wielkie derby przeniesiono na Stadion Śląski, gdzie były najważniejszym akcentem imprezy pod hasłem „Witamy Rocznicę Wielkiego Października” zorganizowanej przez Wojewódzką Radę Związków Zawodowych w Katowicach . W tym wypadku szanse obu zespołów w poważnym stopniu wyrównały się. W sytuacji w jakiej znajdował się zespół trenera Hawranka mogło to jednak nie mieć żadnego znaczenie. Ofensywa chorzowian nie przedstawiała bowiem żadnej wartości. Jedynie Bronisław Bula umiał poważnie zagrozić bramce przeciwnika, ale sam nie był w stanie rozstrzygać losów meczu. Tym bardziej, że Górnik świadomy wielkiej stawki i szansy zamierzał rzucić na szalę wszystkie siły, by utrzymać czwartą pozycję w tabeli.
Spotkanie wpisało się w świąteczną atmosferę. Ledwie minęło 300 sekund gry, a Górnik już prowadził 1:0. Po dośrodkowaniu Adama Popowicza pod bramką Ruchu powstało zamieszanie. Ireneusz Malcher głową posłał piłkę do własnej bramki lecz – na szczęście dla niebieskich – piłka odbiła się od poprzeczki. Wówczas Joachim Hutka zablokował Krystiana Walota, co umożliwiło Marianowi Wasilewskiemu oddanie celnego strzału. Niebiescy od początku grali słabo we wszystkich formacjach, toteż zabrzanie mieli dużo swobody. Nie potrafili jednak udokumentować tej przewagi kolejnymi golami. W 32 minucie, po wolnym Józefa Kurzei, wspaniale główkował Bernard Jarzina – piłka odbiła się jednak od poprzeczki. Górnik dalej atakował, mnożyły się faule w niebezpiecznej dla Czaji odległości. W 40 minucie Malcher nazbyt ostro zakończył akcję Stanisława Gzila w obrębie „16”, lecz arbiter nie przerwał gry. W 43 minucie koronkową akcję zakończył pięknym strzałem Zygfryd Szołtysik. Czaja był jednak na posterunku – chwycił plasowaną piłkę, uderzoną z 5 metrów! W tym czasie chorzowianie ani razu nie potrafili skierować piłki w światło bramki Górnika.
Po przerwie obraz gry uległ całkowicie zmianie. Trener Hawranek pozostawił w szatni Bule i Lorensa i wprowadził do gry rekonwalescenta Jana Benigiera oraz Dariusza Foreitera. Ruch ruszył z miejsca do ataku. Zaskoczyło to zabrzan do tego stopnia, że po prostu stanęli w miejscu. W 56 minucie Foreiter egzekwował wolnego z dość ostrego kąta. Cimander wybiegł, by piąstkować piłkę, ale nie trafił w nią, ubiegł go Tadeusz Jakubczyk. 1:1. W trzy minuty później ten sam zawodnik strzelił niezwykle silnie z woleja, lecz minimalnie chybił celu. W końcówce Ruch nieco zwolnił tempo, ale w 89 minucie Walot omal nie zaskoczył Cimandera silnym strzałem z 20 metrów.
Po 9. kolejkach Górnik zajmował 4. miejsce. Z czasem grał jednak coraz gorzej. Trener Hubert Kostka nie potrafił porozumieć się z zawodnikami, kiedy więc najstarsza trójka, na czele z Zygfrydem Szołtysikiem zainterweniowała u prezesa, Jana Szlachty, były bramkarz został zwolniony. W jego miejsce pojawił się Władysław Żmuda . Ruch po spotkaniu derbowym zajmował dopiero 12. miejsce. W rezultacie trener Hawranek opuścił niedługo Chorzów. Miejsce Słowaka zajął, nie po raz pierwszy w Ruchu – Teodor Wieczorek. Pod jego wodzą zespół nie przegrał ośmiu kolejnych meczów, choć do tej pory poniósł sześć porażek w jedenastu spotkaniach.