27.02.1955 - Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 3:0
27 lutego 1955 (niedziela) Mecz towarzyski 1955 |
Górnik Zabrze | 3:0 (0:0) | Ruch Chorzów | Zabrze, stadion Górnika Widzów: ok. 5 000 |
Jankowski 49 Wiśniowski 85 Gawlik 89 |
1:0 2:0 3:0 |
|||
Marian Olejnik Ginter Gawlik Edward Jankowski Ewald Wiśniowski |
SKŁADY | Eugeniusz Pohl Gerard Cieślik Jerzy Bomba | ||
Trener: Augustyn Dziwisz | Trener: Adam Niemiec |
Dodatkowe informacje
- Spotkanie towarzyskie z Ruchem nr 4 (derby nr 4).
Relacja
Sport
Unia Chorzów pokonana przez Górnik Zabrze 3:0 (0:0)
Ostatnie spotkanie towarzyskie obu drużyn przed awansem zabrzan do 1. ligi, miało miejsce 27 lutego, tuż przed startem sezonu 1955 roku. Drugoligowy Górnik pokonał wówczas grający w najsilniejszym składzie chorzowski Ruch aż 3:0 (0:0). W zespole Górnika na boisku wystąpiła trójka nowopozyskanych przed sezonem zawodników Górnika Radlin: Edward Jankowski, Ewald Wiśniowski oraz Marian Olejnik. Pogoda, jak to w lutym, nie dopisała, panował przeraźliwy mróz, a i stan boiska pozostawiał wiele do życzenia. Niskich temperatur nie przestraszyli się jednak śląscy kibice, którzy zgromadzili się na trybunach w liczbie ok. 5 tysięcy.
Mecz nie stał na wysokim poziomie. Podopieczni trenera Adama Niemca, mimo, iż byli zespołem zdecydowanie lepszym technicznie, nie potrafili wykorzystać sytuacji podbramkowych. Pierwsza połowa toczyła się jednak pod ich dyktando. Zabrzanie wyróżniali się natomiast zdecydowanie lepszą kondycją, braki techniczne nadrabiali ambicją i to właśnie oni, już w 4 minucie drugiej odsłony, zdobyli pierwszą bramkę. Gol Edwarda Jankowskiego całkowicie odmienił obraz gry, górnicy zaczęli coraz odważniej atakować i w końcówce strzelili jeszcze dwie bramki: w 85 minucie bramkarza Ruchu pokonał Ewald Wiśniowski, z kolei dwie minuty później – Ginter Gawlik. Za najlepszych graczy w Górniku uznano trójkę eksgórników z Radlina, natomiast w Unii – Eugeniusza Pohla, Gerarda Cieślika oraz Jerzego Bombę.
Tak wysoka porażka chorzowian z pewnością była dużą niespodzianką, ale i informacją, że "za miedzą" pojawiła się spora konkurencja, z którą już wkrótce Unia będzie toczyć zacięte boje o najwyższe trofea ligowe, pucharowe, ale i o "rząd dusz", o najlepszych kibiców w kraju. W 1955 roku wędrówka Górnika do ekstraklasy została uwieńczona bowiem sukcesem. Drużyna prowadzona przez Augustyna Dziwisz zajęła drugie miejsce i wspólnie z Budowlanymi Opole awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Brązowy medalista z Chorzowa mógł już przygotowywać się do ligowego rewanżu. Nie czekał długo...
Sport nr 17, 28 lutego 1955