27.03.1976 - Górnik Zabrze - Polonia Bytom 2:0

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
27 marca 1976
1. liga 1975/76, 20. kolejka
Górnik Zabrze 2:0 (1:0) Polonia Bytom Zabrze, stadion Górnika
Sędzia: Wiesław Bartosik (Kraków)
Widzów: 8 000
Herb.gif HerbPoloniaBytom.gif
Szarmach 43
Szarmach 73
1:0
2:0
Yellow card.gif Krupa
Andrzej Fischer
Lucjan Kwaśny
Jerzy Gorgoń
Henryk Wieczorek
Zygmunt Bindek
Zygfryd Szołtysik
Adam Popowicz
Ireneusz Lazurowicz
Stanisław Gzil
Andrzej Szarmach
Maksymilian Kluger (46 Joachim Hutka, 72 Józef Kurzeja)
SKŁADY Hubert Chwolik
Jan Wrona
Jerzy Trefoń
Henryk Gdawiec
Jan Górski
Paweł Janik
Adam Krupa
Ryszard Brysiak (80 Edward Lonka)
Edward Racki (65 Marek Cherian)
Jerzy Radecki
Mariusz Grociak
Trener: Andrzej Gajewski

Relacja

Bilet meczowy.

Sport

Brawa dla zwycięzców i pokonanych

Zabrze. Derbowy pojedynek zabrzańskiego Górnika i bytomskiej Polonii był niezwykle interesującym widowiskiem, które mimo trudnych warunków terenowych (podmokła murawa) toczyło się w dobrym tempie, a oba zespoły przeprowadził i wiele składnych akcji. I choć inicjatywa przez większą część spotkania należała do gości, którzy dzięki dobremu wyszkoleniu technicznemu łatwiej utrzymywali się przy piłce, zasłużone zwycięstwo przypadło drużynie bardziej dynamicznej, grającej nowocześniej i przewyższającej przeciwnika rozmachem w przeprowadzanych przedsięwzięciach. Poza tym zabrzanie potrafili do maksimum wykorzystać indywidualne walory swego wyborowego snajpera, Andrzeja Szarmacha i to również w dużej mierze zadecydowało o końcowym rezultacie.

Już pierwsze minuty były zapowiedzią emocjonującego spotkania, gdyż bytomianie nie zamierzali bynajmniej grać defensywnie, lecz szukali możliwości rozstrzygnięcia w otwartej, ofensywnej grze. W 4min. goście po raz pierwszy poważnie zagrozili bramce Fischera. Racki przedryblował Bindka, z prawej strony pola karnego dośrodkował , a Radecki mimo asysty Wieczorka zdołał dosięgnąć piłkę i skierował ja minimalnie niecelnie obok słupka. W 7 min. podobnie składną akcją zrewanżował się Górnik, ale Lazurowicz kończący akcję Szarmacha i Szołtysika za słabo strzelił, czym ułatwił interwencje Chwolikowi. Niedługo potem próbował zaskoczyć bramkarza zabrzan – Janik, lecz jego ostre uderzenie wyłapał dobrze ustawiony Fischer. W tym okresie gry bytomianie łatwiej zdobywali teren, gdyż starali się atakować głownie skrzydłami, gdzie murawa była stosunkowo w najlepszym stanie – natomiast zabrzanie zbyt często usiłowali sforsować obronę Polonii środkiem i ich poczynania ofensywne przerywał przypadek – po prostu piłka nie dochodziła do adresata, zatrzymując się w kałużach wody. Nie mniej jednak aktywny Szarmach miał 15 min. szansę otworzenia konta bramkowego, gdy odebrał piłkę Gdawcowi, zdecydował się na zagranie „z klepki” do Lazurowicza, tyle że nadbiegający Janik zdążył wyratować swój zespół z opresji. Gdyby bowiem Lazurowicz zdołał z powrotem zagrać do Szarmacha ten ostatni miałby przed sobą już tylko Chwolika.

Do końca pierwszej połowy bardziej przyjemny dla oka futbol demonstrowali Bytomianie, ale prowadzenie zdobyli gospodarze. W 49 min. Szołtysik uruchomił niewidocznego Gzila, prawoskrzydłowy Górnika po szybkim rajdzie zdecydował się na dośrodkowanie, a Chwolik źle obliczył lot piłki, zdołał ja tylko odbić przed siebie, także będący w pobliżu Szarmach nie miał kłopotów ze skierowaniem jej do siatki.

Niezrażeni utrata bramki goście od początku drugiej połowy starali się jeszcze podkręcić tempo. W ofensywie brała udział z wyjątkiem dwójki środkowych obrońców – cała drużyna. W 50 min. mieli idealna okazje zdobycia wyrównania kiedy po dokładnej centrze prawego obrońcy Wrony, Krupa z bliskiej odległości nie potrafił skierować piłkę w światło bramki. W 73 min. wystarczył moment nie uwagi obrony Polonii by Górnik prowadził 2:0. Nowo wprowadzony Kurzeja idealnie podał do wybiegającego na wolna pozycje Szarmacha i choć na polu karnym zabrzanin stracił na chwile kontrole nad piłką, to nie na tyle, by niezbyt zwrotni stoperzy Polonii zdołali mu ja odebrać. A gdy Chwolik wybiegiem usiłował skrócić kąt, Szarmach spokojnie i precyzyjnie umieścił piłkę w siatce.

Potem jeszcze dwukrotnie zabrzanie: Szarmach i Lazurowicz wykorzystując, już trochę chaotyczne natarcie Polonii, mieli doskonałe sytuacje z kontrakcji, lecz strzelali nie dokładnie i ostatecznie spotkanie zakończyło się wygrana Górnika 2:0.

Stefan Riedel, Sport nr 61 z dnia 29.03.1976