28.04.1982 - Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 2:0
28 kwietnia 1982 1. liga 1981/82, 28. kolejka |
Śląsk Wrocław | 2:0 (0:0) | Górnik Zabrze | Wrocław Sędzia: Mieczysław Wójcik (Kraków) Widzów: 18 000 |
Pawłowski 49 Benke 86 |
1:0 2:0 |
|||
Jarecki Sobiesiak Kowalczyk Kopycki Majewski (80. Szarek) Tarasiewicz Pawłowski Pękala Faber Sybis Socha (63. Benke) |
SKŁADY | Aleksander Famuła Bogdan Gunia Werner Leśnik Tadeusz Dolny Marian Zalastowicz Krzysztof Szwezig Waldemar Matysik Erwin Koźlik Andrzej Pałasz Hubert Fait (69. Eugeniusz Tomala) Leszek Brzeziński | ||
Trener: Jan Caliński | Trener: Zdzisław Podedworny |
Relacja
Sport
We Wrocławiu już owacje !
WROCŁAW ( telexem). Śląsk zakończył mecz zwycięstwem 2-0, ale nikt z kibiców nie opuszczał stadionu. Wszyscy czekali na końcowy rezultat spotkania Gwardia- Widzew. Po komunikacie spikera o zwycięstwie drużyny warszawskiej, kibice zgotowali olbrzymią owację wojskowym. Wszyscy wrocławianie są już pewni, że mistrzem Polski zostanie Śląsk.
Lider tabeli musiał się wczoraj solidnie napracować w spotkaniu z Górnikiem. Do przerwy był rezultat bezbramkowy i zanosiło się na podział punktów. Goście, którzy przyjechali do Wrocławia z rzekomymi poborowymi Pałaszem, Matysikiem i Famułą prowadzili otwartą grę i do przerwy byli równorzędnym partnerem wrocławian. Ba, mogli nawet prowadzić 1-0, ale piłka po „główce” Faita trafiła w poprzeczkę. Śląskowi do przerwy nie udało się stworzyć żadnej groźniejszej sytuacji po bramką Famuły. Kibice i tak byli zadowoleni, bo Widzew już przegrywał. Do pełni szczęścia było jednak potrzebne zwycięstwo lidera.
I stało się. W 50 min. Pawłowski znalazł się sam na sam z pustą bramką i nie miał kłopotu z ulokowaniem piłki w siatce. Szał radości zapanował na trybunach, ale goście nie dawali za wygraną. Kowalczyk i Kopycki, którzy zastąpili stoperów Wójcickiego i Króla spisywali się bez zarzutu, również Majewski grał całkiem dobrze. Zabrzanie w polu sprawiali niezłe wrażenie, ale gubili się pod bramką rywala. W 70 min. wydawało się, że będzie 2-0 dla Śląska. Sybis wolał kiwać się z famułą niż strzelić. Wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie, ale w 87 min. Sybis idealnie podał piłkę Benkemu, który strzałem z woleja nie dał żadnych szans obrony Famule.
Zwycięstwo Śląska zasłużone, Wojskowi mieli optyczną przewagę, ale grali bardzo nerwowo zdając sobie sprawę, że tylko zwycięstwo prolonguje ich nadzieje na mistrzowski tytuł. Gospodarze atakowali, lecz wiele ich akcji było chaotycznych.
W Śląsku wyróżnili się Pawłowski, Pękala, Kopycki i Kowalczyk, Jarecki nie miał tym razem wiele roboty. W Górniku najlepiej wypadł Koźlik. Dobrze również grał Dolny, ale jego notę obniża bramka zdobyta przez Pawłowskiego.
Trener Jan Caliński był bardzo zadowolony z końcowego wyniku. „Może już nas nie dogonią” –powiedział po meczu wrocławski szkoleniowiec.
Janusz Szmyrka, Sport nr 44 z dnia 29 kwietnia 1982