28.07.1979 - Górnik Zabrze - Zagłębie Sosnowiec 3:2
28 lipca 1979, godzina 17:00 1. liga 1979/80, 1. kolejka |
Górnik Zabrze | 3:2 (1:0) | Zagłębie Sosnowiec | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Mieczysław Wójcik (Kraków) Widzów: ok. 20 000 |
Socha 30 Wieczorek 56 Łakomiec 64 s |
1:0 1:1 2:1 3:1 3:2 |
Dworczyk 50 Klamra 83 | ||
Łakomiec | ||||
(1-4-3-3) Jacek Wiśniewski Bernard Jarzina Jerzy Gorgoń Henryk Wieczorek Zbigniew Rolnik Krzysztof Szwezig Stanisław Curyło Werner Leśnik (76 Janusz Marcinkowski) Emil Szymura Edward Socha Andrzej Pałasz |
SKŁADY | (1-4-3-3) Marek Bęben Jarosław Konopka Janusz Koterwa Jerzy Zarychta Wojciech Rudy Zbigniew Sączek Krzysztof Tochel Andrzej Łakomiec (Dariusz Klamra) Wojciech Sączek Zbigniew Mikołajów Jerzy Dworczyk | ||
Trener: Władysław Żmuda | Trener: Józef Gałeczka |
Relacja
Sport
Beniaminek lepszy w górniczych derbach
ZABRZE. – Dziesięciokrotny mistrz Polski swój powrót do ekstraklasy zaakcentował zwycięstwem. Komplet widzów oczekiwał od Górnika nie tylko wygranej, lecz również efektownego pokazu futbolu. Nie ulega wątpliwości, że ujemny wpływ na poziom spotkania wywarła absencja chorych, bądź kontuzjowanych: Hutki, Lazurowicza, Bindka i Zalastowicza w szeregach zabrzan oraz Mazura i Słabika w Zagłębiu. Z grona ligowych debiutantów, których nie zabrakło w obydwu zespołach chyba najkorzystniej zaprezentował się 23 letni Szwezig, aczkolwiek wiele udanych interwencji mieli również - po przeciwnej stronie – Marek Bęben i Jarosław Konopka.
Górnik wygrał 3 - 2, stale przeważał, ale to nie było to, czego oczekiwano na trybunach. Zabrzański zespół zatracił dawny styl stał się drużyną bez zdecydowanego oblicza i określonej koncepcji gry. Oczywiście za wcześnie na snucie domysłów, jaką rolę dopiero, co w rozpoczętym sezonie odegra Górnik, natomiast Zagłębie wypadło gorzej niż w turnieju bytomskim, gdzie wywalczyło trzecie miejsce. Skoro w takiej sytuacji sosnowiczanie zdołali strzelić rywalowi dwa, gole nie świadczy to najlepiej o Górniku!
A przebieg spotkania? Zabrzanie od początku przejęli inicjatywę, co przyszło im tym łatwiej, iż przeciwnik chował się za podwójną gardą. W 5 min. Jarzina z wolnego (35 m) trafił w poprzeczkę. W kwadrans pięknym strzałem popisał się Szymura, lecz równie piękną interwencją niebezpieczeństwo zażegnał Bęben. Kiedy mijał drugi kwadrans pojedynku pod bramką Zagłębia wytworzyło się wielkie zamieszanie, w tłoku dopadł piłkę Socha i z kilku metrów ostro strzelił. Źle ustawiony Bęben piłkę wprawdzie chwycił, ale nie zdołał jej utrzymać i ta wolniutko wtoczyła się do bramki. Po utracie gola sosnowiczanie nieco odważniej ruszyli do przodu i wówczas wyszło na jaw, a później się potwierdziło dobitniej, że duetowi stoperów Gorgoń – Wieczorek wiele brakuje do dawnej formy. Tuz przed przerwą Zagłębie mogło pokusić się o wyrównanie, kiedy to kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Mikołajów, a bramkarz zabrzan odbił piłkę przed siebie. Dworczyk był na miejscu, tyle że przeniósł głową wysoko ponad poprzeczkę. Skrzydłowy Zagłębia w 50 min. Jednak doprowadził do wyrównania wykorzystując szkolne błędy obrońców Górnika. Ale nie na tym koniec emocji – zabrzanie ostro natarli prawie całym zespołem, a ponieważ pod bramką Zagłębia był niesamowity tłok, Szymura – spod narożnej chorągiewki – wycofał piłkę w głąb pola do „wolnego” Wieczorka. Kapitan Górnika kapitalnym strzałem w „okienko” zdobył prowadzeni dla gospodarzy.
Górnik nie zwalniał tempa, Zagłębie nie oszczędzało się, gra nabierała rumieńców. Nagle w 65 min. Pałasz znakomicie wypuścił Szymurę, który ostro, po ziemi, dośrodkował. Adresatem miał być Pałasz, ale zarówno jego jak i Bębna, ubiegł … Łakomiec. Sosnowiecki debiutant ostrym strzałem posłał piłkę do własnej bramki. Napór zabrzan dalej trwał, jeszcze Pałasz trafił w słupek i wreszcie ostatnie słowo należało do gości. Po efektownej akcji Z. Saczka piłka trafiła – przy biernej postawie defensywy zabrzan – do Klamry, a ten ostrym uderzeniem z woleja ustalił wynik spotkania.
JAN FISZER, Sport nr 147 z 30 lipca 1979