28.07.1991 - Wisła Kraków - Górnik Zabrze 3:3
28 lipca 1991 (niedziela), godzina 18:00 1. liga 1991/92, 1. kolejka |
Wisła Kraków | 3:3 (2:2) | Górnik Zabrze | Kraków, stadion Wisły Sędzia: Zygmunt Ziober (Przemyśl) Widzów: 12 000 |
Świętek 7 Świętek 26 Janik 84 |
1:0 2:0 2:1 2:2 3:2 3:3 |
Cyroń 41 Orzeszek 45 Wałdoch 89 g | ||
Jacek Bobrowicz Grzegorz Lewandowski Zenon Małek Jarosław Giszka Dariusz Wójtowicz (60 Tomasz Kulawik) Janusz Gałuszka Dariusz Marzec Zdzisław Janik Zbigniew Gręda Zbigniew Świętek Mateusz Jelonek (79 Jorge Garcia) |
SKŁADY | Adam Szolc Tomasz Wałdoch Wojciech Ozimek Jacek Grembocki Mirosław Szlezak Ryszard Staniek Krzysztof Zagórski (74 Remigiusz Golda) Tomasz Nowok Dariusz Koseła Andrzej Orzeszek (72 Henryk Bałuszyński) Ryszard Cyroń | ||
Trener: Adam Musiał | Trener: Jan Kowalski |
Relacja
Sport
Do ostatniej minuty
Kraków. Dla drużyny Wisły był to jubileuszowy występ na boiskach ekstraklasy, bowiem rozgrywała mecz nr 1300. Nic więc dziwnego, że krakowianie chcieli się pokazać z jak najlepszej strony mimo odejścia najlepszego snajpera - Tomasza Dziubińskiego do FC Brugge ich poczynania ofensywne niewiele straciły na wartości. Dokładnie w 7 min. po wrzutce z prawej strony boiska na pole karne przez Gałuszkę do piłki doszedł tuż przed linią bramkową Zbigniew Świętek i posłał ją do siatki. Dosyć szybkie uzyskanie prowadzenia poderwało wiślaków do walki i stworzyli oni kilka groźnych sytuacji podbramkowych, m. in. w 12 min. Szolc obronił strzał Marca z dalszej odległości, a w 19 min. końcami palców wybił piłkę nad poprzeczkę po mocnym uderzeniu Grędy z ostrego kąta. Z kolei w 24 min. Marzec wycofał piłkę do Wójtowicza, a ten strzelił minimalnie obok słupka. Okres naporu „białej gwiazdy" został uwieńczony drugą bramką, którą znów uzyskał Świątek w 26 min. strzałem z półobrotu po wrzutce Mateusza Jelonka.
Piłkarze Wisły chyba zbyt szybko uwierzyli, że mecz mają wygrany. Pod koniec pierwszej połowy całkowicie oddali inicjatywę gościom i to się na nich srodze zemściło. W 41 min. po jednej z kontr akcję dwa na jeden przeprowadził duet zabrzan: Krzysztof Zagórski - Ryszard Cyroń. Kiedy ten ostatni znalazł się niemal w stuprocentowej sytuacji strzeleckiej, Jacek Bobrowicz wybiegiem z bramki zażegnał niebezpieczeństwo, jednakże obrońcy Wisły nie zdążyli wyekspediować piłki. Dopadł ją Cyroń i posłał do bramki, już poza linią bramkową wybił ją ręką Małek. Kolejna niefrasobliwość defensywy Wisły kosztowała ją utratę drugiego gola, na kilkadziesiąt sekund przed końcem pierwszej połowy Andrzej Orzeszek celnym strzałem wykończył akcję Ryszarda Stańka.
Utrata dwóch bramek w ciągu czterech minut podziała na drużynę Wisły niczym przysłowiowy zimny prysznic. Przez pierwszy kwadrans drugiej połowy nie mogli jakoś odzyskać równowagi psychicznej i w środkowej strefie boiska oddali inicjatywę zabrzanom. Dopiero w 65 min. po znakomitym dośrodkowaniu Zdzisława Janika z prawej strony (przerzut na odległość ok. 60 metrów), Zbigniew Gręda strzelił w poprzeczkę. W końcówce meczu znów "wiślacy" zaczęli z pasją atakować, chcąc doprowadzić do zwycięstwa. W 84 min. niesłychanie agresywnie walczący Zdzisław Janik zdołał odebrać piłkę obrońcom Górnika, podciągnął kilka metrów i strzelił nie do obrony pod poprzeczkę. Jednakże młody zespół Wisły wykazał brak zmysłu taktycznego i nie potrafił "dowieźć" zwycięstwa do końcowego gwizdka sędziego. Na minutę przed końcem tego pasjonującego meczu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dariusza Koseły ewidentny błąd popełnił bramkarz Wisły - Jacek Bobrowicz, nie wychodząc do piłki. Wykorzystał to obrońca Górnika - Tomasz Wałdoch, który dosłownie musnął piłkę głową i skierował do bramki.
Wojciech Gorczyca, Sport nr 143, 29 lipca 1991