29.04.1956 - Polonia Bydgoszcz - Górnik Zabrze 0:0

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
29 kwietnia 1956
1. liga 1956, 6. kolejka
Polonia Bydgoszcz 0:0  Górnik Zabrze Bydgoszcz
Sędzia: Jerzy Hasselbusch (Warszawa)
Widzów: 6 000
HerbPoloniaBydgoszcz.gif Herb.gif
Henryk Burchardt
Zdzisław Nowacki
Henryk Szczepański
Teofil Murzyn
Hubert Kudła
Ryszard Dziadek
Jan Wojciechowski
Jan Sylwestrzak
Marian Norkowski (II)
Ryszard Wiśniewski
Jerzy Brzeski
SKŁADY Józef Machnik
Henryk Hajduk
Antoni Franosz
Karol Dominik
Eryk Nowara
Marian Olejnik
Henryk Szalecki
Alfred Kokot
Edward Jankowski
Manfred Fojcik
Henryk Czech
Trener: Józef Kotlarczyk Trener: Augustyn Dziwisz

Dodatkowe informacje

  • Według Przeglądu Sportowego widzów ok. 8 000.

Relacja

Sport

Bydgoszcz. W pierwszej połowie nie działo się właściwie nic godnego, co mogłoby uważnego sprawozdawcę skłonić do zrobienia notatki. Gra była dosyć niemrawa i tylko z rzadka obaj bramkarze Machnik i Burchardt mieli sposobność do popisywania się chwytami piłki.

Dopiero po przerwie przebieg meczu mógł zainteresować 5.000 widzów liczących skrycie, że gwardzistom uda się wreszcie przełamać złą passę i odnieść pierwsze zwycięstwo. A okazji po temu było dość dużo, lecz zawsze w ostatniej chwili albo Machnik, albo... poprzeczka po silnym strzale Dziadka (79 min.) ratowały górników przed utratą bramki. Nie znaczy to, by na przedpolu gwardzistów panował idealny spokój. Przeciwnie, również Burchardt obchodzący wczoraj jubileusz 500 meczu kilkakrotnie popisał się unieszkodliwieniem dość trudnych strzałów.

W sumie podział punktów był jak najbardziej zasłużony tym bardziej, że zabrzanie przez 30 ostatnich minut grali w dziesiątkę. W 60 bowiem minucie ostro startujący Wiśniewski przypadkowo sfaulował bramkarza Górnika, którego już do końca spotkania zastąpił kapitan zespołu, lewy pomocnik Olejnik. Olejnik wywiązał się doskonale z zadania i w kilku momentach zachowywał się ze swoboda "prawdziwego" strażnika bramki. Oprócz niego wyróżnili się: Franosz i Jankowski. W zespole gospodarzy wybijali się Burchardt, Szczepański i Norkowski II.

Sport nr 35 z dnia 30 kwietnia 1956 r.

Przegląd Sportowy

Gwardia Bydgoszcz remisując z Górnikiem zdobyła pierwszy punkt

Bohaterem spotkania Gwardia Bydgoszcz - Górnik Zabrze był Olejnik, który od 60 min. po kontuzji Machnika zastąpił go z pełnym powodzeniem w bramce. Pomocnik Górnika zasłużył na słowa pochwały, bowiem w okresie, kiedy gospodarze mieli liczebną przewagę przycisnęli zabrzan, a zdolności strzeleckich próbowali nawet pomocnicy i obrońcy, uchronił dzięki zdecydowanym interwencjom swój zespół od utraty bramek. Jeszcze na 3 min. przed końcem spotkania silną bombę Brzeskiego w samo okienko zdołał Olejnik wypiąstkować na róg.

W pierwszym okresie meczu do kontuzji Machnika gra była ciekawa i emocjonująca. Oba zespoły przeprowadzały wiele szybkich akcji, którym brak było jak z jednej jak i z drugiej strony ostatecznego wykończenia. Napastnicy Górnika demonstrowali w tym okresie szybkie i płynne zagrania, a składne zmiany napastników wzbudzały podziw wśród publiczności.

W 28 min. niewiele brakowało, a Olejnik wpisałby się na listę, oddając zaskakujący strzał w samo okienko, jednak Burchardt był na posterunku i wspaniałą paradą zażegnał niebezpieczeństwo.

Po zmianie stron gospodarze przystąpili do energicznego natarcia. W 55 min. ostry strzał Wiśniewskiego wybił dosłownie z linii bramkowej Dominik. W 60 min. nastąpiła wspomniana na wstępie kontuzja Machnika, który zderzył się w walce o piłkę z Wiśniewskim i musiał opuści boisko. Od tej chwili górnicy nastawili się na grę defensywną i przez 30 min. skutecznie bronili dostępu do swej bramki, ograniczając się do przeprowadzania sporadycznych jednak zawsze niebezpiecznych akcji ofensywnych, które inicjowali Fojcik i Czech. Jeden z takich wypadów w 72 min. mógł przynieść gościom prowadzenie, jednak Kokot z najbliższej odległości strzelił w ręce Burchadta.

Do końca meczu bydgoszczanie posiadali inicjatywę i nawet dość dużo strzelali. W 79 min. silna bomba Dziadka oddana z 20 metrów odbiła się od poprzeczki.

W drużynie Górnika, która przewyższała gospodarzy znacznie lepszym wyszkoleniem technicznym i szybkością, a dorównywała brakiem dyspozycji strzałowej poza Olejnikiem, wyróżniali się Fojcik i Czech. W zespole Bydgoszczy, który braki techniczne nadrabiał ambicją i nieustępliwością w walce o każdą dosłownie piłkę, wyróżnił się Szczepański.

(Po), Przegląd Sportowy nr 51, 30 kwietnia 1956 r.

Linki zewnętrzne