29.08.1989 - Hutnik Kraków - Górnik Zabrze 2:1
29 sierpnia 1989 (wtorek) Puchar Polski 1989/90, 1/16 finału |
Hutnik Kraków | 2:1 (0:1) | Górnik Zabrze | Kraków, Stadion Suche Stawy Sędzia: Jerzy Wrona (Lublin) Widzów: ok. 4 000 |
Sermak 63 Sermak 89 |
0:1 1:1 2:1 |
Zagórski 27 g | ||
Włodzimierz Kwiatkowski Leszek Walankiewicz Grzegorz Wesołowski Kazimierz Węgrzyn Marek Koźmiński Jerzy Kowalik Waldemar Góra Andrzej Sermak Leszek Kraczkiewicz Mirosław Waligóra Krzysztof Bukalski (33 Andrzej Zięba) |
SKŁADY | Józef Wandzik (46 Franciszek Sulski) Tomasz Wałdoch Józef Dankowski Mirosław Staniek Piotr Jegor Robert Warzycha Dariusz Koseła Piotr Rzepka Ryszard Kraus Bogusław Cygan Krzysztof Zagórski | ||
Trener: Władysław Łach | Trener: Zdzisław Podedworny |
Relacje
Sport
Supersensacja
Do ogromnej sensacji doszło na stadionie krakowskiego Hutnika, gdzie występujący w drugiej lidze zespół gospodarzy wyeliminował trzecią drużynę ubiegłego sezonu w ekstraklasie, czternastokrotnego mistrza Polski – Górnika Zabrze. Już dawno piłkarze Hutnika nie grali z tak niesamowitą pasją i zaangażowaniem, a chwilami potrafili wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Krakowianie w przekroju całego meczu w niczym nie ustępowali renomowanemu rywalowi, a chwilami przewyższali go ambicją i walecznością. Już w trzeciej minucie po starciu Bukalskiego ze Stańkiem do piłki dopadł Sermak i z odległości około 13 metrów strzelił w słupek. Później na krótko sytuację opanowali bardziej doświadczeni zabrzanie. W 23 minucie Koseła strzelił minimalnie obok słupka, a w cztery minuty później Kraus po indywidualnej akcji lewą stroną boiska wymanewrował obrońców Hutnika, zacentrował na pole karne, a Krzysztof Zagórski z bliskiej odległości głową skierował piłkę do bramki. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy bliski zdobycia wyrównującej bramki był Andrzej Sermak, ale jego strzał przeszedł minimalnie obok słupka.
Druga część spotkania to prawdziwy koncert w wykonaniu drużyny Hutnika. W 50 min. Kowalik w dogodnej sytuacji trafił piłką wprost w Sulskiego (zmienił po przerwie kontuzjowanego Józefa Wandzika, który doznał zerwania przyczepu mięśnia dwugłowego), w 54 minucie po akcji Sermaka Bukalski z sześciu metrów strzelił nad poprzeczką, natomiast w 59 minucie z odległości kilku metrów Kraczkiewicz strzelił w słupek. Poczynania ofensywne drużyny Hutnika przyniosły efekt bramkowy dopiero w 64 min., kiedy to Sermak dopadł bezpańskiej piłki na polu karnym i strzelił nie do obrony. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem i dojdzie do dogrywki, rozgrywający niewątpliwie swój życiowy mecz Andrzej Sermak na niespełna minutę przed końcowym gwizdkiem sędziego popisał się kapitalnym strzałem z odległości ok. 30 metrów, po którym piłka wylądowała w samym okienku bramki gości. Mecz miał zacięty przebieg, ale był prowadzony bardzo fair, w czym duża zasługa trójki sędziowskiej z Lublina z Jerzym Wroną na czele.
Wojciech Gorczyca, Sport nr 170, 30 sierpnia 1989