30.08.1995 - Górnik Zabrze - Stal Mielec 3:1
30 sierpnia 1995 (środa), godzina 18:00 1. liga 1995/96, 5. kolejka |
Górnik Zabrze | 3:1 (2:0) | Stal Mielec | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Michał Listkiewicz (Warszawa) Widzów: 3 037 |
Kraczkiewicz 13 Szemoński 34 Szemoński 77 |
1:0 2:0 2:1 3:1 |
Cygan 68 | ||
Hajto | Kukowski | |||
(1-3-5-2) Dariusz Klytta Grzegorz Dziuk Maciej Krzętowski Jarosław Zadylak Tomasz Hajto (75 Piotr Brzoza) Dariusz Koseła Mieczysław Agafon Leszek Kraczkiewicz Arkadiusz Kubik Marek Szemoński (85 Marcin Kuźba) Arkadiusz Kampka |
SKŁADY | (1-3-5-2) Bogusław Wyparło Krzysztof Tomanek Ryszard Federkiewicz Wojciech Rycak (23 Rafał Oprzondek) Rafał Domarski Wiesław Bartkowski (46 Rafał Piotrowski) Paweł Kloc Rafał Ruta Tomasz Kukowski Krzysztof Bociek Bogusław Cygan | ||
Trener: Adam Michalski | Trener: Jan Złomańczuk |
Relacja
Sport
Uprzejmość kontrolowana
Zabrze. Miłym akcentem rozpoczęło się spotkanie Górnika Zabrze z mielecką Stalą. Przed gwizdkiem sędziego Michała Listkiewicza, kapitan gospodarzy Mieczysław Agafon wręczył wiązankę kwiatów królowi strzelców ekstraklasy w minionym sezonie, Bogusławowi Cyganowi, który przed przejściem do Mielca był zawodnikiem Górnika. Już w 4 min. snajper mielczan ładnie zagrał do Boćka, który wyszedł sam na sam z bramkarzem miejscowych, ale Klytta był szybszy. Zaraz potem Agafon kilkudziesięciometrowym podaniem uruchomił Szemońskiego, a ten w polu karnym ładnie złożył się do strzału, lecz Wyparło popisał się równie świetną interwencją. W 12 min. bramkarz gości był już jednak bezradny. Miejscowi wykonywali rzut rożny, piłka została wybita na 18 metr, gdzie kapitalnym półwolejem popisał się Kraczkiewicz, piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Piłkarze Stali szybko mieli okazję do wyrównania. Domarski idealnie obsłużył w polu karnym Boćka, lecz ten mając wiele swobody uderzył anemicznie i Klytta nie miał problemu z wyłapaniem piłki. Później jeszcze obie strony miały okazję do zmiany rezultatu, lecz przed przerwą udało się to tylko miejscowym. W 33 min. Koseła posłał mocną półgórną piłkę z lewej strony boiska, na prawej stronie dosięgnął jej Kraczkiewicz, jeszcze raz zagrał pod bramkę rywali, a tam Szemoński z kilku metrów podwyższył na 2-0.
Po przerwie gospodarze zadowoleni z wyraźnego prowadzenia, nie atakowali już z większym impetem i w miarę upływu czasu ich akcje miały coraz mniejsze tempo. Co prawda Wyparłę starali się jeszcze niepokoić: Kampka, Koseła, Szemoński, lecz czynili to nieprecyzyjnie. W końcu Stali udało się strzelić kontaktowego gola. Jego autorem był Bogusław Cygan, który bramkarza gospodarzy pokonał z kilku metrów po idealnym zagraniu głową Piotrowskiego. Losy spotkania rozstrzygnął bardzo aktywny w tym dniu Marek Szemoński. Wielkie brawa należą się w tym miejscu jeszcze jego partnerowi w ataku Arkadiuszowi Kampce. To właśnie po jego akcji przez pół boiska (ograł trzech przeciwników) młody napastnik Górnika zbierał gratulacje za drugą swoją bramkę w tym spotkaniu. Mielczanie atakowali do końca, lecz zabrakło im szczęścia. O największym pechu może mówić Krzysztof Bociek, po którego strzale piłka trafiła w poprzeczkę.
Rafał Zaremba, Sport nr 168, 31 sierpnia 1995