27.02.1955 - Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 3:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
m (korekta kategorii)
(szablon)
Linia 1: Linia 1:
'''Spotkanie towarzyskie nr 4 (derby nr 4) – 27 lutego 1955 (niedziela)'''
+
{{Mecz
 +
  | data                      = 27 lutego 1955 (niedziela)
 +
| rozgrywki_i_sezon        = [[Spotkania towarzyskie w sezonie 1955|Mecz towarzyski 1955]]
 +
| runda                    =
 +
| drużyna1                  = {{Górnik}}
 +
| herbdruzyna1              =
 +
| wynik                    = 3:0
 +
| wynik_poszczegolne_czesci = (0:0)
 +
| drużyna2                  = [[Ruch Chorzów]]
 +
| herbdruzyna2              =
 +
| miejsce                  =
 +
| sędzia                    =
 +
| widzów                    = ok. 5000
 +
| czas_gry                  =
 +
| gol1                      = Jankowski 49<br />Wiśniowski 85<br />Gawlik 89
 +
| stan                      = 1:0<br />2:0<br />3:0
 +
| gol2                      =
 +
| żółtekartki1              =
 +
| żółtekartki2              =
 +
| czerwonekartki1          =
 +
| czerwonekartki2          =
 +
| sklad1                    = [[Marian Olejnik]]<br />[[Ginter Gawlik]]<br />[[Edward Jankowski]]<br />[[Ewald Wiśniowski]]
 +
| sklad2                    =
 +
| trener1                  = [[Augustyn Dziwisz]]
 +
| trener2                  = Adam Niemiec
 +
}}
  
'''Górnik Zabrze 3:0 (0:0) Ruch Chorzów'''
+
== Dodatkowe informacje ==
  
'''Frekwencja:''' ok. 5 000
+
* Spotkanie towarzyskie z Ruchem nr 4 (derby nr 4).
  
'''Strzelcy bramek:'''
+
== Relacja ==
 
 
1-0 - Edward Jankowski 49 min.
 
 
 
2-0 - Ewald Wiśniowski 85 min.
 
 
 
3-0 - Ginter Gawlik 89 min.
 
 
 
'''Trener Górnika:''' Augustyn Dziwisz
 
 
 
'''Trener Ruchu:''' Adam Niemiec
 
  
 
Ostatnie spotkanie towarzyskie obu drużyn przed awansem zabrzan do 1. ligi,  miało miejsce 27 lutego, tuż przed startem sezonu 1955 roku. Drugoligowy Górnik pokonał wówczas grający w najsilniejszym składzie chorzowski Ruch aż 3:0 (0:0). W zespole Górnika na boisku wystąpiła trójka nowopozyskanych przed sezonem zawodników Górnika Radlin: Edward Jankowski, Ewald Wiśniowski oraz Marian Olejnik. Pogoda, jak to w lutym, nie dopisała, panował przeraźliwy mróz, a i stan boiska pozostawiał wiele do życzenia. Niskich temperatur nie przestraszyli się jednak śląscy kibice, którzy zgromadzili się na trybunach w liczbie ok. 5 tysięcy.
 
Ostatnie spotkanie towarzyskie obu drużyn przed awansem zabrzan do 1. ligi,  miało miejsce 27 lutego, tuż przed startem sezonu 1955 roku. Drugoligowy Górnik pokonał wówczas grający w najsilniejszym składzie chorzowski Ruch aż 3:0 (0:0). W zespole Górnika na boisku wystąpiła trójka nowopozyskanych przed sezonem zawodników Górnika Radlin: Edward Jankowski, Ewald Wiśniowski oraz Marian Olejnik. Pogoda, jak to w lutym, nie dopisała, panował przeraźliwy mróz, a i stan boiska pozostawiał wiele do życzenia. Niskich temperatur nie przestraszyli się jednak śląscy kibice, którzy zgromadzili się na trybunach w liczbie ok. 5 tysięcy.
Linia 21: Linia 36:
 
Mecz nie stał na wysokim poziomie. Podopieczni trenera Adama Niemca, mimo, iż byli zespołem zdecydowanie lepszym technicznie, nie potrafili wykorzystać sytuacji podbramkowych. Pierwsza połowa toczyła się jednak pod ich dyktando. Zabrzanie wyróżniali się natomiast zdecydowanie lepszą kondycją, braki techniczne nadrabiali ambicją i to właśnie oni, już w 4 minucie drugiej odsłony, zdobyli pierwszą bramkę. Gol Edwarda Jankowskiego całkowicie odmienił obraz gry, górnicy zaczęli coraz odważniej atakować i w końcówce strzelili jeszcze dwie bramki: w 85 minucie bramkarza Ruchu pokonał Ewald Wiśniowski, z kolei dwie minuty później – Ginter Gawlik. Za najlepszych graczy w Górniku uznano trójkę eksgórników z Radlina, natomiast w Unii – Eugeniusza Pohla, Gerarda Cieślika oraz Jerzego Bombę.
 
Mecz nie stał na wysokim poziomie. Podopieczni trenera Adama Niemca, mimo, iż byli zespołem zdecydowanie lepszym technicznie, nie potrafili wykorzystać sytuacji podbramkowych. Pierwsza połowa toczyła się jednak pod ich dyktando. Zabrzanie wyróżniali się natomiast zdecydowanie lepszą kondycją, braki techniczne nadrabiali ambicją i to właśnie oni, już w 4 minucie drugiej odsłony, zdobyli pierwszą bramkę. Gol Edwarda Jankowskiego całkowicie odmienił obraz gry, górnicy zaczęli coraz odważniej atakować i w końcówce strzelili jeszcze dwie bramki: w 85 minucie bramkarza Ruchu pokonał Ewald Wiśniowski, z kolei dwie minuty później – Ginter Gawlik. Za najlepszych graczy w Górniku uznano trójkę eksgórników z Radlina, natomiast w Unii – Eugeniusza Pohla, Gerarda Cieślika oraz Jerzego Bombę.
 
   
 
   
Tak wysoka porażka chorzowian z pewnością była dużą niespodzianką, ale i informacją, że „za miedzą” pojawiła się spora konkurencja, z którą już wkrótce Unia będzie toczyć zacięte boje o najwyższe trofea ligowe, pucharowe, ale i o „rząd dusz”, o najlepszych kibiców w kraju. W 1955 roku wędrówka Górnika do ekstraklasy została uwieńczona bowiem sukcesem. Drużyna prowadzona przez Augustyna Dziwisz zajęła drugie miejsce i wspólnie z Budowlanymi Opole awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Brązowy medalista z Chorzowa mógł już przygotowywać się do ligowego rewanżu. Nie czekał długo…
+
Tak wysoka porażka chorzowian z pewnością była dużą niespodzianką, ale i informacją, że "za miedzą" pojawiła się spora konkurencja, z którą już wkrótce Unia będzie toczyć zacięte boje o najwyższe trofea ligowe, pucharowe, ale i o "rząd dusz", o najlepszych kibiców w kraju. W 1955 roku wędrówka Górnika do ekstraklasy została uwieńczona bowiem sukcesem. Drużyna prowadzona przez Augustyna Dziwisz zajęła drugie miejsce i wspólnie z Budowlanymi Opole awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Brązowy medalista z Chorzowa mógł już przygotowywać się do ligowego rewanżu. Nie czekał długo...
  
 
[[Kategoria:Mecze towarzyskie w sezonie 1955|1955.02.27]]
 
[[Kategoria:Mecze towarzyskie w sezonie 1955|1955.02.27]]
 
[[Kategoria:Ruch Chorzów|T1955.02.27]]
 
[[Kategoria:Ruch Chorzów|T1955.02.27]]

Wersja z 13:58, 2 sty 2012

27 lutego 1955 (niedziela)
Mecz towarzyski 1955
Górnik Zabrze 3:0 (0:0) Ruch Chorzów
Widzów: ok. 5000
Herb.gif
Jankowski 49
Wiśniowski 85
Gawlik 89
1:0
2:0
3:0
Marian Olejnik
Ginter Gawlik
Edward Jankowski
Ewald Wiśniowski
SKŁADY
Trener: Augustyn Dziwisz Trener: Adam Niemiec

Dodatkowe informacje

  • Spotkanie towarzyskie z Ruchem nr 4 (derby nr 4).

Relacja

Ostatnie spotkanie towarzyskie obu drużyn przed awansem zabrzan do 1. ligi, miało miejsce 27 lutego, tuż przed startem sezonu 1955 roku. Drugoligowy Górnik pokonał wówczas grający w najsilniejszym składzie chorzowski Ruch aż 3:0 (0:0). W zespole Górnika na boisku wystąpiła trójka nowopozyskanych przed sezonem zawodników Górnika Radlin: Edward Jankowski, Ewald Wiśniowski oraz Marian Olejnik. Pogoda, jak to w lutym, nie dopisała, panował przeraźliwy mróz, a i stan boiska pozostawiał wiele do życzenia. Niskich temperatur nie przestraszyli się jednak śląscy kibice, którzy zgromadzili się na trybunach w liczbie ok. 5 tysięcy.

Mecz nie stał na wysokim poziomie. Podopieczni trenera Adama Niemca, mimo, iż byli zespołem zdecydowanie lepszym technicznie, nie potrafili wykorzystać sytuacji podbramkowych. Pierwsza połowa toczyła się jednak pod ich dyktando. Zabrzanie wyróżniali się natomiast zdecydowanie lepszą kondycją, braki techniczne nadrabiali ambicją i to właśnie oni, już w 4 minucie drugiej odsłony, zdobyli pierwszą bramkę. Gol Edwarda Jankowskiego całkowicie odmienił obraz gry, górnicy zaczęli coraz odważniej atakować i w końcówce strzelili jeszcze dwie bramki: w 85 minucie bramkarza Ruchu pokonał Ewald Wiśniowski, z kolei dwie minuty później – Ginter Gawlik. Za najlepszych graczy w Górniku uznano trójkę eksgórników z Radlina, natomiast w Unii – Eugeniusza Pohla, Gerarda Cieślika oraz Jerzego Bombę.

Tak wysoka porażka chorzowian z pewnością była dużą niespodzianką, ale i informacją, że "za miedzą" pojawiła się spora konkurencja, z którą już wkrótce Unia będzie toczyć zacięte boje o najwyższe trofea ligowe, pucharowe, ale i o "rząd dusz", o najlepszych kibiców w kraju. W 1955 roku wędrówka Górnika do ekstraklasy została uwieńczona bowiem sukcesem. Drużyna prowadzona przez Augustyna Dziwisz zajęła drugie miejsce i wspólnie z Budowlanymi Opole awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Brązowy medalista z Chorzowa mógł już przygotowywać się do ligowego rewanżu. Nie czekał długo...