09.10.1985 - Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze 0:2: Różnice pomiędzy wersjami
(skład Górnika) |
(uzupełnienie) |
||
(Nie pokazano 3 wersji utworzonych przez 2 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Mecz | {{Mecz | ||
− | | data = 9 października 1985 | + | | data = 9 października 1985 (środa), godzina 14:00 |
| rozgrywki_i_sezon = [[Sezon 1985/86 w Pucharze Polski|Puchar Polski 1985/86]] | | rozgrywki_i_sezon = [[Sezon 1985/86 w Pucharze Polski|Puchar Polski 1985/86]] | ||
| runda = 1/8 finału | | runda = 1/8 finału | ||
| drużyna1 = [[Zagłębie Sosnowiec]] | | drużyna1 = [[Zagłębie Sosnowiec]] | ||
− | | herbdruzyna1 = | + | | herbdruzyna1 = {{Herb|nazwaklubu = ZaglebieSosnowiec}} |
| wynik = 0:2 | | wynik = 0:2 | ||
| wynik_poszczegolne_czesci = (0:1) | | wynik_poszczegolne_czesci = (0:1) | ||
Linia 10: | Linia 10: | ||
| herbdruzyna2 = | | herbdruzyna2 = | ||
| miejsce = Sosnowiec | | miejsce = Sosnowiec | ||
− | | sędzia = Kaczałko (Wrocław) | + | | sędzia = Wacław Kaczałko (Wrocław) |
− | | widzów = | + | | widzów = 3 000 |
| czas_gry = | | czas_gry = | ||
| gol1 = | | gol1 = | ||
Linia 20: | Linia 20: | ||
| czerwonekartki1 = | | czerwonekartki1 = | ||
| czerwonekartki2 = | | czerwonekartki2 = | ||
− | | sklad1 = | + | | sklad1 = <br />[[Marek Bęben]]<br />Zdzisław Kowalski<br />Mariusz Romański<br />Karol Kordysz<br />Wojciech Sączek<br />Czesław Wyrobek<br />Zbigniew Sołtysik<br />Krzysztof Tochel<br />Wiesław Liszka (62 Grzegorz Krawiec)<br />Gerard Śpiewak (81 Marek Wierzbicki)<br />Leszek Rycek |
− | | sklad2 = (1-4-3-3) <br/>[[Józef Wandzik]] <br/>[[Bogdan Gunia]] <br/>[[Józef Dankowski]] <br/>[[Joachim Klemenz]] <br/>[[Marek Kostrzewa]] ( | + | | sklad2 = ''(1-4-3-3)''<br />[[Józef Wandzik]]<br />[[Bogdan Gunia]]<br />[[Józef Dankowski]]<br />[[Joachim Klemenz]]<br />[[Marek Kostrzewa]] (31 [[Adam Ossowski]])<br />[[Marek Majka]]<br />[[Waldemar Matysik]] (72 [[Werner Leśnik]])<br />[[Ryszard Komornicki]]<br />[[Andrzej Zgutczyński]]<br />[[Jan Urban]]<br />[[Andrzej Iwan]] |
− | | trener1 = | + | | trener1 = Horst Panic |
| trener2 = [[Hubert Kostka]] | | trener2 = [[Hubert Kostka]] | ||
}} | }} | ||
+ | |||
+ | == Dodatkowe informacje == | ||
+ | |||
+ | * Dochód z meczu został przeznaczony na fundusz pomocy ofiarom trzęsienia ziemi w Meksyku. | ||
+ | |||
+ | == Relacja == | ||
+ | |||
+ | === Sport === | ||
+ | |||
+ | '''Mistrz nie zawiódł''' | ||
+ | |||
+ | Faworyci nie zawiedli. Górnik pewnie awansował do następnej rundy Pucharu Polski, wygrywając w Sosnowcu z dużą łatwością 2:0. Jedynym zmartwieniem Huberta Kostki były więc następne kontuzje. W dalszym ciągu nie jest w pełni sił Andrzej Pałasz, a wczoraj uraz przytrafił się Markowi Kostrzewie, który już w 31 minucie musiał opuścić boisko. W dodatku pod koniec meczu ucierpiał także Andrzej Iwan, przez 20 min. był tylko statystą. Szkoleniowiec Górnika może mieć spore kłopoty z zestawieniem drużyny w sobotnim meczu z Legią w Warszawie. Wracając do przebiegu gry, trzeba przyznać, że tym razem gospodarze zaprezentowali się o wiele korzystniej niż w ostatnim występie ligowym przeciwko Zagłębiu Lubin. Lepsza gra nie wystarczyła jednak, by nawiązać równorzędną walkę z Górnikiem. W dużej mierze przyczynił się do tego... Jan Urban. Właśnie on zna najlepiej wady i zalety swoich byłych kolegów z Sosnowca i wykorzystał to bezbłędnie. W 31 min. Bogdan Gunia świetnie dośrodkował na pole karne, a Urban kilkoma zwodami oszukał środkowych obrońców i plasowanym strzałem pokonał Bębna. Również akcja, która przyniosła gościom drugiego gola została rozegrana z udziałem Urbana: lewą stroną boiska ruszył na bramkę Iwan, w okolicy końcowej linii podał do eks-sosnowiczanina, a ten z łatwością przedarł się na pole karne i wyłożył piłkę Markowi Majce, który rzadko marnuje takie okazje. Ten wynik wyraźnie satysfakcjonował zabrzan. Wyraźnie zwolnili tempo, oszczędzając siły na potyczkę z Legią. Trener Kostka zdecydował się nawet na zdjęcie z boiska Waldemara Matysika. Od tej chwili gospodarze mieli znacznie więcej swobody, ale nie udało się poprawić rezultatu. „Gorąco” pod bramką Wandzika zrobiło się tylko dwa razy. W 76 minucie Tochel był bliski celu po błędzie zabrzańskiej obrony, w 89 minucie Sołtysik potężnym strzałem z dystansu sprawdził w jakiej formie znajduje się obecnie Wandzik - okazało się, że w nie najgorszej. Na dobrą ocenę zasłużył sobie w tym meczu Ryszard Komornicki który w poprzednim spotkaniu nie zbierał najlepszych recenzji. Kilkoma zagraniami zasygnalizował powrót do formy. Właśnie on był autorem najbardziej efektownego strzału. W 52 minucie rewelacyjnie uderzył piłkę z odległości 20 metrów (słupek). | ||
+ | |||
+ | Krótkie podsumowanie: niezły mecz, dużo strzałów, sytuacji podbramkowych. Piłkarze obu zespołów potraktowali puchar tak, jak tego oczekujemy, tzn. poważnie. Zdaje się że mistrz Polski zapomniał już o dwumeczu z Bayernem... | ||
+ | |||
+ | ''Adam Barteczko, Sport nr 198, 10 października 1985'' | ||
[[Kategoria:Mecze w Pucharze Polski w sezonie 1985/86|1985.10.09]] | [[Kategoria:Mecze w Pucharze Polski w sezonie 1985/86|1985.10.09]] | ||
[[Kategoria:Zagłębie Sosnowiec|P1985.10.09]] | [[Kategoria:Zagłębie Sosnowiec|P1985.10.09]] |
Aktualna wersja na dzień 20:31, 30 lip 2015
9 października 1985 (środa), godzina 14:00 Puchar Polski 1985/86, 1/8 finału |
Zagłębie Sosnowiec | 0:2 (0:1) | Górnik Zabrze | Sosnowiec Sędzia: Wacław Kaczałko (Wrocław) Widzów: 3 000 |
0:1 0:2 |
Urban 31 Majka 62 | |||
Marek Bęben Zdzisław Kowalski Mariusz Romański Karol Kordysz Wojciech Sączek Czesław Wyrobek Zbigniew Sołtysik Krzysztof Tochel Wiesław Liszka (62 Grzegorz Krawiec) Gerard Śpiewak (81 Marek Wierzbicki) Leszek Rycek |
SKŁADY | (1-4-3-3) Józef Wandzik Bogdan Gunia Józef Dankowski Joachim Klemenz Marek Kostrzewa (31 Adam Ossowski) Marek Majka Waldemar Matysik (72 Werner Leśnik) Ryszard Komornicki Andrzej Zgutczyński Jan Urban Andrzej Iwan | ||
Trener: Horst Panic | Trener: Hubert Kostka |
Dodatkowe informacje
- Dochód z meczu został przeznaczony na fundusz pomocy ofiarom trzęsienia ziemi w Meksyku.
Relacja
Sport
Mistrz nie zawiódł
Faworyci nie zawiedli. Górnik pewnie awansował do następnej rundy Pucharu Polski, wygrywając w Sosnowcu z dużą łatwością 2:0. Jedynym zmartwieniem Huberta Kostki były więc następne kontuzje. W dalszym ciągu nie jest w pełni sił Andrzej Pałasz, a wczoraj uraz przytrafił się Markowi Kostrzewie, który już w 31 minucie musiał opuścić boisko. W dodatku pod koniec meczu ucierpiał także Andrzej Iwan, przez 20 min. był tylko statystą. Szkoleniowiec Górnika może mieć spore kłopoty z zestawieniem drużyny w sobotnim meczu z Legią w Warszawie. Wracając do przebiegu gry, trzeba przyznać, że tym razem gospodarze zaprezentowali się o wiele korzystniej niż w ostatnim występie ligowym przeciwko Zagłębiu Lubin. Lepsza gra nie wystarczyła jednak, by nawiązać równorzędną walkę z Górnikiem. W dużej mierze przyczynił się do tego... Jan Urban. Właśnie on zna najlepiej wady i zalety swoich byłych kolegów z Sosnowca i wykorzystał to bezbłędnie. W 31 min. Bogdan Gunia świetnie dośrodkował na pole karne, a Urban kilkoma zwodami oszukał środkowych obrońców i plasowanym strzałem pokonał Bębna. Również akcja, która przyniosła gościom drugiego gola została rozegrana z udziałem Urbana: lewą stroną boiska ruszył na bramkę Iwan, w okolicy końcowej linii podał do eks-sosnowiczanina, a ten z łatwością przedarł się na pole karne i wyłożył piłkę Markowi Majce, który rzadko marnuje takie okazje. Ten wynik wyraźnie satysfakcjonował zabrzan. Wyraźnie zwolnili tempo, oszczędzając siły na potyczkę z Legią. Trener Kostka zdecydował się nawet na zdjęcie z boiska Waldemara Matysika. Od tej chwili gospodarze mieli znacznie więcej swobody, ale nie udało się poprawić rezultatu. „Gorąco” pod bramką Wandzika zrobiło się tylko dwa razy. W 76 minucie Tochel był bliski celu po błędzie zabrzańskiej obrony, w 89 minucie Sołtysik potężnym strzałem z dystansu sprawdził w jakiej formie znajduje się obecnie Wandzik - okazało się, że w nie najgorszej. Na dobrą ocenę zasłużył sobie w tym meczu Ryszard Komornicki który w poprzednim spotkaniu nie zbierał najlepszych recenzji. Kilkoma zagraniami zasygnalizował powrót do formy. Właśnie on był autorem najbardziej efektownego strzału. W 52 minucie rewelacyjnie uderzył piłkę z odległości 20 metrów (słupek).
Krótkie podsumowanie: niezły mecz, dużo strzałów, sytuacji podbramkowych. Piłkarze obu zespołów potraktowali puchar tak, jak tego oczekujemy, tzn. poważnie. Zdaje się że mistrz Polski zapomniał już o dwumeczu z Bayernem...
Adam Barteczko, Sport nr 198, 10 października 1985