12.06.1993 - Górnik Zabrze - Siarka Tarnobrzeg 0:1: Różnice pomiędzy wersjami
m (uzupełnienie) |
|||
Linia 17: | Linia 17: | ||
| gol2 = Złotek 43 | | gol2 = Złotek 43 | ||
| żółtekartki1 = | | żółtekartki1 = | ||
− | | żółtekartki2 = | + | | żółtekartki2 = Gromek |
| czerwonekartki1 = | | czerwonekartki1 = | ||
| czerwonekartki2 = | | czerwonekartki2 = | ||
− | | sklad1 = | + | | sklad1 = [[Dariusz Klytta]]<br>[[Marek Piotrowicz]]<br>[[Marek Kostrzewa]]<br>[[Mirosław Staniek]]<Br>[[Jacek Grembocki]]<br>[[Dariusz Koseła]]<br>[[Ryszard Staniek]]<br>[[Arkadiusz Kubik]]<br>[[Bogdan Pikuta]] (?[[Krzysztof Zagórski]])<br>[[Bogusław Cygan]]<Br>[[Henryk Bałuszyński]] |
− | | sklad2 = | + | | sklad2 = Paciorkowski<br>Adamus<Br>Tryburski<Br>Sadowski<Br>Wilczok<br>Wożniak (Porębny)<br>Boguszewski<Br>Gromek<Br>Złotek<Br>Stefanik (Kukiełka) |
− | | trener1 = | + | | trener1 = [[Alojzy Łysko]] |
− | | trener2 = | + | | trener2 = Janusz Gałek |
}} | }} | ||
+ | |||
+ | == Relacja == | ||
+ | |||
+ | === Sport === | ||
+ | |||
+ | '''Przewaga pokonanego''' | ||
+ | |||
+ | Zabrze. Kierowca autokaru, który przywiózł piłkarzy Siarki na mecz do Zabrza, otrzymał od trenera Janusza Gałka zadanie indywidualne. Miał „kryć” radio zamontowane w autokarze i błyskawicznie po zakończeniu meczu Śląsk – Widzew donieść o wyniku. To były takie środki ostrożności na wszelki wypadek, bo przecież że wszystkich wyliczeń, znaków na niebie i na ziemi wynikał jasno, że Siarka w tym sezonie bez względu na wynik potyczki w Zabrzu – spaśćnie może. Dlatego może zawodnicy obydwu zespołów pozbawieni presji wyniku,zagrali ciekawą piłkę, w której jednak więcej było chęci niż umiejętności. Ale tych brakuje przecież także często gdy stawką jest...mistrzostwo, więc pochwalmy obie drużyny za ambicję i waleczność i zaliczmy spotkanie w Zabrzu do interesujących. | ||
+ | |||
+ | W pierwszej połowie na mokrej murawie, zroszonej deszczem z burzy, pierwsi dali o sobie znać goście. Strzał Stefanika z ok. 30 metrów pewnie wyłapał jednak Klytta. Póżnie atakowali gospodarze. Nie potrafili się jednak przebić przez dobrze ustawione zapory obronne Siarki i ich przewaga kończyła się jedynie na seryjnie wykonywanych rzutów rożnych i wolnych, po których kotłowało się w polu karnym Paciorkowskiego. Tarnobrzezanie bodaj raz w tym czasie wyrwali się z oblężenia i stracili zawodnika. Wślizgi obrońców zabrzan i Wożniaka zakończyły się rozcięciem korkiem nogi piłkarza Siarki, który karektą został odwieziony do szpitala na szycie. Wrócił na ławkę rezerwowych jeszcze przed zakończeniem gry. Jego miejsce zajął Porębny i ożywił poczynania gości. | ||
+ | |||
+ | Natomiast zabrzanie zyskali w tym czasie tylko jedną klarowną okazje. W zamieszaniu na polu karnym do piłki doszedł M. Staniek i uderzył z 14 m pod poprzeczkę. Paciorkowski zachował się znakomicie, przerzucając strzał nad poprzeczkę. Sekundy po tym strzale (26 minuta), Cygan próbował wepnąć piłkę do siatki w kolejnym zamieszaniu, ale znowu skonczyło się na rogu. | ||
+ | |||
+ | Dopiero w końcówce I połowy goście zaatakowali śmielej. Najpierw samotny przebój Kucharskiego zakończył się dobrym strzałem, znakomicie obronionym przez Klyttę (41 minuta) a po chwili Porębny wszedł prawą stroną, wycofał z spod końcowej linii na szesnasty metr do Stefanika, który oddał strzał. Piłka po drodze trafiła w Złotka, który myląc Klyttę ulokował piłkę w siatce. | ||
+ | |||
+ | Druga część meczu to historia naporu zabrzan i kontr gości. Ci pierwsi wskurali jedynie: spartaczoną przez Bałuszyńskiego na piątym metrze znakomitą akcję Zagórskiego z M. Stańkiem (68 minuta), spóżniony wślizg Cygana do piłki lecącej wdłuż bramki po kolejnej akcji Zagórskiego z M.Stańkiem, strzały Grembockiego po „klepce” z Cyganem w 77 min – za słaby oraz Koseły z wolnego w 80 minucie, obroniony przez Paciorkowskiego i 81 min w słupek z 18 metrów. Drudzy natomiast: strzał Złotka z 30 metrów z trudem obronniony przez Klyttę (57 minuta), kolejny rykoszet tym razem po strzale Kucharskiego z 18 metrów zatrzymany przez słupek (61 minuta) uderzenie Stefanika z wolnego przy którym Klytta musiał się znowu napocić (66 minuta) i ostatni już przebój Kucharskiego w 88 minucie zakończony jednak zbyt słabym strzałem. Jak z teje wyliczanki wynika mimo braku stawki bylo na co popatrzeć a że ci którzy mieli optyczną przewagę przegrali, to już zupełnie inna sprawa. | ||
+ | |||
+ | ''Jerzy Dusik, Sport nr.113 (8909) poniedziałek 14 czerwca 1993'' | ||
[[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1992/93|1993.06.12]] | [[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1992/93|1993.06.12]] | ||
[[Kategoria:Siarka Tarnobrzeg|1L1993.06.12]] | [[Kategoria:Siarka Tarnobrzeg|1L1993.06.12]] |
Wersja z 16:04, 5 lis 2013
12 czerwca 1993 (sobota) 1. liga 1992/93, 32. kolejka |
Górnik Zabrze | 0:1 (0:1) | Siarka Tarnobrzeg | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Władysław Dąbrowski (Warszawa) Widzów: 532 |
0:1 | Złotek 43 | |||
Gromek | ||||
Dariusz Klytta Marek Piotrowicz Marek Kostrzewa Mirosław Staniek Jacek Grembocki Dariusz Koseła Ryszard Staniek Arkadiusz Kubik Bogdan Pikuta (?Krzysztof Zagórski) Bogusław Cygan Henryk Bałuszyński |
SKŁADY | Paciorkowski Adamus Tryburski Sadowski Wilczok Wożniak (Porębny) Boguszewski Gromek Złotek Stefanik (Kukiełka) | ||
Trener: Alojzy Łysko | Trener: Janusz Gałek |
Relacja
Sport
Przewaga pokonanego
Zabrze. Kierowca autokaru, który przywiózł piłkarzy Siarki na mecz do Zabrza, otrzymał od trenera Janusza Gałka zadanie indywidualne. Miał „kryć” radio zamontowane w autokarze i błyskawicznie po zakończeniu meczu Śląsk – Widzew donieść o wyniku. To były takie środki ostrożności na wszelki wypadek, bo przecież że wszystkich wyliczeń, znaków na niebie i na ziemi wynikał jasno, że Siarka w tym sezonie bez względu na wynik potyczki w Zabrzu – spaśćnie może. Dlatego może zawodnicy obydwu zespołów pozbawieni presji wyniku,zagrali ciekawą piłkę, w której jednak więcej było chęci niż umiejętności. Ale tych brakuje przecież także często gdy stawką jest...mistrzostwo, więc pochwalmy obie drużyny za ambicję i waleczność i zaliczmy spotkanie w Zabrzu do interesujących.
W pierwszej połowie na mokrej murawie, zroszonej deszczem z burzy, pierwsi dali o sobie znać goście. Strzał Stefanika z ok. 30 metrów pewnie wyłapał jednak Klytta. Póżnie atakowali gospodarze. Nie potrafili się jednak przebić przez dobrze ustawione zapory obronne Siarki i ich przewaga kończyła się jedynie na seryjnie wykonywanych rzutów rożnych i wolnych, po których kotłowało się w polu karnym Paciorkowskiego. Tarnobrzezanie bodaj raz w tym czasie wyrwali się z oblężenia i stracili zawodnika. Wślizgi obrońców zabrzan i Wożniaka zakończyły się rozcięciem korkiem nogi piłkarza Siarki, który karektą został odwieziony do szpitala na szycie. Wrócił na ławkę rezerwowych jeszcze przed zakończeniem gry. Jego miejsce zajął Porębny i ożywił poczynania gości.
Natomiast zabrzanie zyskali w tym czasie tylko jedną klarowną okazje. W zamieszaniu na polu karnym do piłki doszedł M. Staniek i uderzył z 14 m pod poprzeczkę. Paciorkowski zachował się znakomicie, przerzucając strzał nad poprzeczkę. Sekundy po tym strzale (26 minuta), Cygan próbował wepnąć piłkę do siatki w kolejnym zamieszaniu, ale znowu skonczyło się na rogu.
Dopiero w końcówce I połowy goście zaatakowali śmielej. Najpierw samotny przebój Kucharskiego zakończył się dobrym strzałem, znakomicie obronionym przez Klyttę (41 minuta) a po chwili Porębny wszedł prawą stroną, wycofał z spod końcowej linii na szesnasty metr do Stefanika, który oddał strzał. Piłka po drodze trafiła w Złotka, który myląc Klyttę ulokował piłkę w siatce.
Druga część meczu to historia naporu zabrzan i kontr gości. Ci pierwsi wskurali jedynie: spartaczoną przez Bałuszyńskiego na piątym metrze znakomitą akcję Zagórskiego z M. Stańkiem (68 minuta), spóżniony wślizg Cygana do piłki lecącej wdłuż bramki po kolejnej akcji Zagórskiego z M.Stańkiem, strzały Grembockiego po „klepce” z Cyganem w 77 min – za słaby oraz Koseły z wolnego w 80 minucie, obroniony przez Paciorkowskiego i 81 min w słupek z 18 metrów. Drudzy natomiast: strzał Złotka z 30 metrów z trudem obronniony przez Klyttę (57 minuta), kolejny rykoszet tym razem po strzale Kucharskiego z 18 metrów zatrzymany przez słupek (61 minuta) uderzenie Stefanika z wolnego przy którym Klytta musiał się znowu napocić (66 minuta) i ostatni już przebój Kucharskiego w 88 minucie zakończony jednak zbyt słabym strzałem. Jak z teje wyliczanki wynika mimo braku stawki bylo na co popatrzeć a że ci którzy mieli optyczną przewagę przegrali, to już zupełnie inna sprawa.
Jerzy Dusik, Sport nr.113 (8909) poniedziałek 14 czerwca 1993